Przedstawiciele organizacji zajmujących się opieką nad bezdomnymi zwierzakami apelują, żeby nie przechodzić obojętnie wobec zwierząt, dla których odrobina pokarmu albo ciepłe schronienie mogą uratować życie.
Najbardziej zagrożone są łabędzie. Nieodpowiednią karmą dla nich jest chleb, dlatego strażnicy miejscy proszą, by dokarmiać je ziarnem, suszonymi warzywami, owocami, zbożami. Choć podczas tak mroźnej zimy każdy pokarm jest ważny.
- Dobrze, że ludzie w ogóle chcą dokarmiać zwierzęta, bo ostatecznie lepszy jest chleb niż głód. My dokarmiamy przede wszystkim kukurydzą i pszenżytem - opowiada Henryk Bubicz z Eko-Patrolu funkcjonującego w ramach Straży Miejskiej w Gdyni, który od tygodnia systematycznie dokarmia ptactwo, wykładając co dwa dni ok. 50 kg rozmaitych ziaren i zbóż.
Na razie akcja sprawdza się i obyło się bez poważniejszych zdarzeń.
- Co prawda perkoz przymarzł, ale szybko udało mu się uwolnić, wskoczył szybko do wody i odpłynął. Zawsze jednak istnieje zagrożenie, że słabsze jednostki w czasie tak srogiej zimy nie przetrwają. Staramy się temu zapobiegać, jak możemy - dodaje Bubicz.
Niełatwo mają także psy i koty. Jak się okazuje w czasie takich mrozów zagrożeniem dla zwierzaków może być nawet metalowy łańcuch na szyi.
- Pamiętajmy o dodatkowym uszczelnieniu bud dla psów oraz napełnianiu świeżą wodą misek. Szczeniaki koniecznie trzeba zabrać do domu, zaś metalowe obroże ściągnąć z głowy zwierzaka i puścić go luzem - tłumaczy Ewa Rudzińska, inspektor ds. ochrony zwierząt OTOZ Animals Gdynia
Kotom z kolei koniecznie należy udostępnić ciepłe miejsce, takie jak szopa, piwnica czy stodoła oraz oczywiście pokarm.
Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
