Na szczęście kierowca zauważył ogień w porę i nikomu nic się nie stało. Do zdarzenia doszło w okolicach godziny 13.40 na ulicy Kartuskiej, za obwodnicą Gdańska w kierunku Kartuz. Kierowca w porę zorientował się, że coś niedobrego dzieje się z autobusem, zatrzymał się na przystanku i poprosił pasażerów, żeby jak najszybciej wysiedli. Chwilę później cały autobus stanął w płomieniach.
Kierowca do przyjazdu straży pożarnej próbował gasić pożar za pomocą gaśnic, ale daremnie - pojazd spłonął doszczętnie. Ulica Kartuska w tym miejscu jest jednym z najbardziej oddalonych punktów miasta, dlatego strażacy przyjechali na miejsce po 12 minutach. Tylko tyle wystarczyło, by autobus poszedł z dymem całkowicie.
- Przyczyną pożaru była prawdopodobnie usterka techniczna, ponieważ ogień rozpalił się w komorze silnika, ale dokładne przyczyny zdarzenia określi, jak zawsze w takich wypadkach, policja - informuje nas Tadeusz Konkol, rzecznik straży pożarnej w Gdańsku - Na szczęście kierowca zareagował szybko, ludzie zdążyli wysiąść i chociaż wyglądało to dosyć spektakularnie, nikomu nic się nie stało - dodaje.
Policja podsumowała majówkę na polskich drogach
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?