Oprócz tego sędzia Magdalena Czaplińska orzekła wobec mężczyzny 10-letni zakaz kontaktowania się z pokrzywdzoną dziewczyną. Sąd zadecydował tez, że skazany do końca życia nie będzie mógł pracować z dziećmi.
Tę sprawę opisaliśmy jako pierwsi w grudniu 2013 roku. Z informacji, jakie przekazali nam wówczas śledczy wynikało, że podopieczna jednej z gdańskich placówek opiekuńczo-wychowawczych miała być molestowana seksualnie przez męża dyrektorki domu.
Czytaj też: Gdańsk: Molestowanie w domu dziecka? Wkrótce wyrok ws. męża dyrektorki domu dziecka
Nastoletnia dziewczyna z Gdańska, która mówi o molestowaniu zwróciła się do jednego z nauczycieli w swojej szkole. Służbom problem zgłosiła szkoła, w której uczyła się nastolatka. Proces przeciwko mężczyźnie rozpoczął się na początku stycznia tego roku.
Oskarżony konsekwentnie się nie przyznawał. Już na początku procesu wersję dziewczyny nazywał „pomówieniami”. Twierdził, że stoi za nimi żal do opiekunów za nakładane na nią zakazy wychowawcze.
Prokurator wnioskował, by mężczyzna został skazany na 3 lata więzienia. Sędzia uznała jednak, że to kara zbyt surowa. Podkreśliła, że zadaniem sądu jest zapobiegnięcie w przyszłości podobnym zachowaniom ze strony mężczyzny. Dlatego też m.in. skazany do końca życia nie będzie mógł prowadzić działalności związanej z wychowywaniem, leczeniem, edukacją małoletnich i opieką nad nimi.
- Sąd uznał, że przewinienia, których dopuścił się oskarżony są na tyle poważne, że nie może już w przyszłości powtórzyć się sytuacja, kiedy pod jego opiekę zostaną oddane jakiekolwiek dzieci - podkreśliła.
Wyrok jest nieprawomocny. Adwokat mężczyzny zapowiada apelację. Rozważa ją też prokuratura.
Wskaźnik Bogactwa Narodów, wiemy gdzie jest Polska
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?