Wincenty Maciejewski z Opalenia zorganizował gospodarstwo agroturystyczne. Z synem Krystianem słyną też z różnych pomysłów mających ożywić pięknie położoną wieś i jej okolice.
- Mąż myśli przyszłościowo - chwali go żona Helena. - Zrobiliśmy pokoje gościnne, saunę, w pokojach jest ogrzewanie elektryczne, turysta może sam przygotować posiłki lub korzystać z naszej kuchni.
W pobliżu Opalenia są dwie pięknie położone w dolinie Wisły miejscowości - Wiosło Małe, Wiosło Duże, Widlice. Jest też rezerwat przyrody Opalenie Górne - Opalenie Dolne. O łącznej powierzchni 3,37 ha. Został on utworzony w 1965 roku w południowo-wschodniej części Pojezierza starogardzkiego w gminie Gniew. Obejmuje dwa fragmenty doliny Młyńskiej Strugi wypływającej z jeziora w Rakowcu i wpadającej do Wisły. W rezerwacie oprócz krzewów, drzew występują rzadkie gatunki roślin leśno-stepowych.
Wisłą do Gniewa
Kiedy rozmawiamy z panią Heleną na podwórko zajechał autobus, który przywiózł dzieci i rodziców z Warsztatów Terapii Zajęciowej w Tczewie.
Na podwórku stoi przyczepa z kajakami, które zostaną zawiezione do Nowego. Wisłą popłyną nimi amatorzy wodnego spływu z Gniewa. Osoby niepełnosprawne, które przyjechały z Tczewa specjalnie przystosowanym wozem ciągnionym przez konie ruszają w stronę Wiosła Dużego. Tam wszyscy się spotkają. Na wycieczką wybrali się Gerda, Marysia, Rafał Tine. Ich tata jest Senegalczykiem mieszkającym w Opaleniu.
Droga wiedzie najpierw przez Opalenie, obok kościoła pod górę, potem asfaltową drogą przez Widlice i lasem na platformę widokową znajdująca się na wysokiej nadwiślańskiej skarpie. Widać z niej Dolinę Wisły a także wieże kościołów w oddalonym o 10 km Nowem. Wincenty Maciejewski powiedział nam, że w stawach w pobliżu Wisły żyją bobry a w lesie są orle gniazda.
- Rozmawiam z nadleśnictwem, aby można było przyciąć krzaki na skarpie i polepszyć widok - mówi Wincenty Maciejewski.
8 kilometrów wiosłowania
Kiedy leśnymi duktami dojeżdżamy do Wiosła Dużego Wisłą przypływają pierwsi kajakarze. Agata Olszewska z Jaźwisk i Jakub Kozłowski z Bydgoszczy.
- Pokonaliśmy trasę 8 km - mówi Agata Olszewska. - Do Gniewa jeszcze sporo drogi. Trasa spływu jest łatwa, ale na środku rzeki są mielizny i dno kajaku tarło o piasek.
Krystian Maciejewski powiedział nam, że zaproszenie dzieci z Warsztatów Terapii Zajęciowej z Tczewa to dla nich szansa na obcowanie z przyrodą. To ważny element rehabilitacji. Na Wiślanym brzegu zaroiło się od kajaków i wioślarzy. Wszyscy są zadowoleni z pokonanego pierwszego etapu trasy. Jest czas na pieczenie kiełbasek i podziwianie występów zespołów Kaśki i Stokrotki działających przy Domu Kultury w Opaleniu.
Integracja
Danuta Jendraszewska z Warsztatów Terapii Zajęciowej powiedziała nam, że całe życie spędza na wózku inwalidzkim.
- Dobrze, że ludzie zdrowi interesują się niepełnosprawnymi. Mam szansę zobaczyć przyrodę, zwierzęta, i oddychać świeżym powietrzem. Pierwszy raz w życiu piekłam kiełbaski na kiju - mówi Danka.
Z osobami niepełnosprawnymi przyjechała Justyna Szostak, praktykantka z Gdańskiej Szkoły Pracowników Szkół Społecznych.
- Jestem mile zaskoczona integracją osób niepełnosprawnych i zdrowych - powiedziała Justyna Szostak. - Mało jest gospodarstw agroturystycznych, które w ten sposób podchodzą do osób niepełnosprawnych.
echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?