Orłowo: Ulica Balladyny poczeka na remont

- To wstyd, że jedna z najrstarszych dzielnic Gdyni nie ma przyzwoitych jezdni i chodników - denerwuje się pani Hanna, nasza czytelniczka z Orłowa. - Na ul. Balladyny zamiast nawierzchni są dziurawe płyty betonowe [tzw. jomby - red.] pozalewane gdzieniegdzie asfaltem, a po jednej stronie nie ma nawet chodnika.

Jak się dowiedzieliśmy w siedzibie Rady Dzielnicy Orłowa, mieszkańcy nie od dzisiaj wskazują ten problem. W willowym Orłowie droga bez nawierzchni co najmniej dziwi.

- Oczywiście nie raz wnioskowaliśmy w tej sprawie - mówi Marzena Ważny z Rady Dzielnicy Orłowa. - Zdajemy sobie jednak sprawę z tego, że miasto ma inne priorytety w tej chwili. Nie zmienia to jednak faktu, że remont ul. Balladyny jest jak najbardziej potrzebny - dodaje.

Czy jest szansa na remont ulicy w najbliższym czasie?

- W ostatnich latach koncentracja inwestycji drogowych w Gdyni dotyczy tras newralgicznych dla przepustowości miasta, co niejako wymusza lawinowy przyrost samochodów - mówi Joanna Grajter, rzeczniczka gdyńskiego magistratu. - To jest strategia wspierana finansowo przez Unię Europejską, która dotuje tylko przedsięwzięcia mające istotny wpływ na rozwój. Małe uliczki są zatem z konieczności trochę w cieniu tych wielkich inwestycji.

Miasto zapewnia, że w Orłowie, które ma uchwalony plan przestrzennego zagospodarowania, łatwiej jest podejmować decyzję o przeznaczeniu pieniędzy gminnych na ewentualne remonty.

Czy jednak ul. Balladyny zostanie wyremontowana? Tego na razie nikt nie wie.

**Czytaj też:

**