Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Ośrodek Szkolenia Kierowców Relax w Gdańsku oszukał kursantów?

Anna Werońska
A. Warżawa / Archiwum Polskapresse
Szkoły jazdy, które oferują kursy na prawo jazdy za tysiąc złotych, są niewiarygodne, a kursanci, którzy się do nich zgłaszają, pozostają bez szkolenia, dokumentów i pieniędzy. Ostatnio spotkało to tych, którzy do egzaminu na prawo jazdy zamierzali się przygotować w Ośrodku Szkolenia Kierowców Relax w Gdańsku. Właściciel przestał odbierać telefony od klientów, zawiesił swoją działalność i nie zgłosił tego Wydziałowi Komunikacji Urzędu Miejskiego w Gdańsku.

Niedoszli kursanci i ci, którzy zaczęli już kursy, mają teraz związane ręce. Zaczęli się więc zgłaszać się do miejskich urzędników oraz do władz oddziału Ogólnopolskiej Izby Gospodarczej Ośrodków Szkolenia Kierowców.

Zobacz listę szkół jazdy w Gdańsku

- Zgłosił się do nas mężczyzna, który o zamknięciu ośrodka dowiedział się telefonicznie od swojego instruktora, gdy chciał się umówić na kolejną jazdę - mówi Janusz Chmielowiec, prezes OIG OSK. - W tej sytuacji człowiek musi zacząć kurs od początku, w innym ośrodku. Musi też kolejny raz zapłacić, i to nie tylko za szkolenie, ale i za badania lekarskie, oraz poświęcić swój czas, tylko dlatego że nie ma możliwości potwierdzenia, że część kursu odbył w zamkniętym ośrodku. Dochodzą do nas niepokojące informacje, że takich osób jest więcej i ośrodków takich jak Relax również - dodaje.

W praktyce szkoły jazdy, które proponują wyjątkowo niską cenę, mają przez pewien czas pełne sale uczniów, ale gdy na jeden kurs przyjdzie mniej osób, zaczynają się kłopoty finansowe, a później - plajta.

Jak uczyć się do egzaminu teoretycznego na prawo jazdy - porady

Co się stanie z właścicielem, który oszukał klientów? Możliwe, że urzędnicy odbiorą mu licencję na prowadzenie ośrodka szkolenia.
- Dochodzą do nas sygnały od klientów tej firmy. Próbowaliśmy się kontaktować z jej właścicielem, ale bezskutecznie, więc w najbliższym czasie przeprowadzimy tam kontrolę i, zależnie od jej wyników, możemy cofnąć właścicielowi pozwolenie na prowadzenie działalności - informuje Michał Piotrowski z biura prasowego gdańskiego magistratu. Przyznaje jednak, że urzędnikom trudno jest skutecznie kontrolować szkoły jazdy i zapobiegać podobnym sytuacjom.

- Zgodnie z prawem, nasi urzędnicy mogą skontrolować firmę jedynie pod kątem dokumentacji. Nie wolno im sprawdzać żadnych kwestii związanych z kondycją finansową, więc jeżeli jest tzw. porządek w papierach, to nie mamy informacji np. o tym, że firma nie ma pieniędzy i jest o krok od bankructwa. Tak samo jest przy rejestracji działalności - zgodnie z prawem, zgłaszający składa w urzędzie jedynie oświadczenie, że spełnia określone wymogi formalne - wyjaśnia Piotrowski.

Sprawdź, jak jeździć bezpiecznie i oszczędnie

Sprawa dla sądu

Łukasz Berg, adwokat:
- Każda osoba, która uważa, że została oszukana przez tę szkołę jazdy, powinna zgłosić ten fakt policji lub prokuraturze. Organa te ocenią, czy doszło do popełnienia przestępstwa, a jeżeli tak, to do jakiego. Ostatecznie o ewentualnej odpowiedzialności karnej orzeknie sąd. W razie skazania sprawcy sąd - na wniosek osoby pokrzywdzonej - może też orzec obowiązek naprawienia wyrządzonej przestępstwem szkody w całości albo w części lub zadośćuczynienia za doznaną krzywdę.

Codziennie rano najświeższe informacje z Gdańska prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Policja podsumowała majówkę na polskich drogach

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto