MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Ostre przetarcie przed atakiem na Moskwę

Adam Suska
W sobotę w hali GOSiR koszykarki Lotosu PKO BP zmierzą się z AZS PWSZ Gorzów. Będzie to dla nich ostatni sprawdzian przed wylotem do Moskwy na pierwszy mecz play off Euroligi z Dynamem.

W sobotę w hali GOSiR koszykarki Lotosu PKO BP zmierzą się z AZS PWSZ Gorzów. Będzie to dla nich ostatni sprawdzian przed wylotem do Moskwy na pierwszy mecz play off Euroligi z Dynamem. Spotkanie zapowiada się bardzo atrakcyjnie, gdyż rywalki gdynianek także mają aspiracje zaistnienia w europejskich pucharach. Mecz rozpocznie się o godz. 16.
Gorzowianki, które przed sezonem uważane były za trzecią siłę polskiej ligi, jak do tej pory w niej nie zachwyciły (9 zwycięstw, 5 porażek i dopiero piąte miejsce w tabeli). Łączenie rozgrywek ligowych ze startem w europejskich pucharach, jest dla ekipy trenera Dariusza Maciejewskiego nowym doświadczeniem, za które na razie płacą słabszymi występami w lidze. W rozgrywkach Pucharu Europy FIBA gorzowianki spisują się dużo lepiej. Awansowały już do 1/8 i wczoraj rozpoczęły rywalizację z liderem ligi włoskiej Cras Basket Taranto o awans do ćwierćfinału. Największym problemem gorzowskiego szkoleniowca jest zastąpienie reprezentantki Polski, Aleksandry Karpińskiej (w trakcie sezonu zaszła w ciążę) na pozycji rzucającego obrońcy. Na pozycji tej w akademickiej drużynie występują obecnie, Amerykanka Carrie Moore i Barbara Kaszewska, które lepiej radzą sobie w ofensywie niż w obronie. Najskuteczniejszą zawodniczką AZS jest Agnieszka Szott, którą gdyńscy kibice pamiętają z występów w Lotosie. Drugą gorzowską koszykarką, która pierwsze kroki w dorosłej koszykówce stawiała w Gdyni, a obecnie reprezentuje barwy Gorzowa jest Aleksandra Chomać.
Spotkanie z silną i wyrównaną drużyną trenera Maciejewskiego będzie dla gdyńskiego zespołu znakomitym przetarciem przed czekającą ją konfrontacją z Dynamem Moskwa. Trener Roman Skrzecz w ostatnim tygodniu bardzo oszczędnie gospodarował siłami najlepszych swoich zawodniczek. Chamique Holdclaw i Katerinę Snitsinę wycofał nawet ze składu na wyjazdowy mecz z AZS Jelenia Góra (79:67). Mogło się to zakończyć sensacyjną porażką gdynianek, ale na szczęście trener był przewidujący i zabrał na ten mecz Dominique Canty. Nie miał wielkiej ochoty wystawiać jej, ale kiedy widmo porażki zaczęło zaglądać mu w oczy, posłał Amerykankę do boju i losy meczu odwróciły się. Na podobne manewry w sobotnim meczu gdyński szkoleniowiec raczej się nie zdecyduje. Przed konfrontacją z Dynamem (2, 5 i ewentualnie 13 lutego) koszykarki muszą poczuć grę, aby wejść na odpowiednio wysokie obroty. Przed atakiem na Moskwę ostre przetarcie na pewno bardzo im się przyda.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Studio Euro odc.4 - PO AUSTRII

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto