18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Partyjni obserwatorzy PiS mają czuwać nad głosowaniem w wyborach parlamentarnych na Pomorzu

Łukasz Kłos
Partyjni obserwatorzy PiS mają czuwać nad głosowaniem w wyborach parlamentarnych
Partyjni obserwatorzy PiS mają czuwać nad głosowaniem w wyborach parlamentarnych
W każdym lokalu wyborczym mąż zaufania, w każdej komisji przedstawiciel partii - takie założenie postawiło sobie Prawo i Sprawiedliwość i zapewnia, że jest już bliskie realizacji planu.

- W okręgu 25 obsadzimy wszystkie komisje. Dążymy jeszcze, by w każdym obwodzie było po dwóch mężów zaufania - mówi poseł Andrzej Jaworski.

Podobnie sytuacja wygląda w okręgu gdyńsko-słupskim.

- Zgłasza się do nas bardzo wiele osób, z różnych środowisk. Szczególnie cieszy aktywność osób z mniejszych gmin - podkreśla posłanka Jolanta Szczypińska.

Wśród osób chętnych do czuwania nad prawidłowością wyborów mają się znajdować przede wszystkim działacze PiS, Stowarzyszenia Solidarni 2010, "Gazety Polskiej" czy Ruchu Społecznego im. Lecha Kaczyńskiego.

Zarówno przyszli członkowie komisji wyborczych, jak i kandydaci będą przeszkoleni.

- Na razie prowadzimy wewnętrzne instruktaże, natomiast z końcem sierpnia zaczniemy profesjonalne szkolenia - zapowiada Jaworski.

"Strażnicy wyborów" mają podczas nich nauczyć się, w jaki sposób sprawnie poinformować wyższe organy wyborcze o zaobserwowanych nieprawidłowościach. Mają też poznać, co wolno, a co jest zabronione członkom komisji i mężom zaufania oraz dowiedzieć się, w jaki sposób i kogo poinformować o wynikach wyborów.
- Doświadczenia ostatnich wyborów skłaniają nas do podejmowania takich działań - twierdzi Szczypińska, przywołując m.in. sprawę kart wyborczych odnalezionych w bagażniku byłego komendanta policji z warszawskiej Białołęki.

Posłankę PiS niepokoi też "duża liczba głosów nieważnych", jakie oddano w ostatnich wyborach samorządowych. Jej obawy podziela... poseł Jacek Kowalik z konkurencyjnego Sojuszu Lewicy Demokratycznej.

- Nie będziemy jednak nastawiać się na przygotowanie mężów zaufania. Jestem przekonany, że wystarczy, by nad prawidłowością wyborów czuwali nasi przedstawiciele w komisji wyborczej - podkreśla Kowalik.

Żadnej szczególnej rekrutacji nie przewiduje z kolei Platforma Obywatelska.

- Polska nie jest krajem, w którym należy obawiać się oszustw wyborczych - podkreśla Tadeusz Aziewicz, wiceszef pomorskiej PO, a jego sejmowy kolega, poseł Jerzy Kozdroń mówi wprost:
- Bez przesady. 20 lat żyjemy w demokratycznym kraju i już dawno minął czas, kiedy mogliśmy niepokoić się prawidłowym przebiegiem wyborów - twierdzi.

Politycy Platformy zapewniają, że prowadzą "normalny nabór, jak przy poprzednich wyborach".

- Udział naszych przedstawicieli w pracach komisji traktujemy raczej jako szczególne przeżywanie tego święta demokracji, jakimi są wybory - tłumaczy Aziewicz.

Jarosław Sellin, poseł PiS, przyznaje jednak, że jego partia woli "chuchać na zimne" i zwraca uwagę na jeszcze inną korzyść z przygotowania przedstawicieli do wyborów:
- To także mobilizacja naszego elektoratu. Jestem pełen podziwu dla osób, które w roli męża zaufania chcą poświęcić cały dzień, bez żadnego wynagrodzenia - podkreśla.

od 7 lat
Wideo

Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto