MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Pecyna już w Pile

Maciej Polny
Krzysztof Pecyna jest już zawodnikiem Poloni Piła.
Fot. M. Polny
Krzysztof Pecyna jest już zawodnikiem Poloni Piła. Fot. M. Polny
Krzysztof Pecyna w tegorocznym sezonie żużlowej ekstraligi reprezentować będzie pilską Polonię. W poniedziałek podpisał wstępną umowę. Potwierdziły się więc nasze niedzielne informacje.

Krzysztof Pecyna w tegorocznym sezonie żużlowej ekstraligi reprezentować będzie pilską Polonię. W poniedziałek podpisał wstępną umowę. Potwierdziły się więc nasze niedzielne informacje.
- Mam nadzieję, że kibice mnie zrozumieją. Mieszkam w Pile i jeśli otrzymałem dwie podobne oferty, wolę uniknąć dojazdów - stwierdził Pecyna, który dzisiaj miał stawić się w Gdańsku, na rozmowy z kuratorem Wybrzeża, Stefanem Chrzanowskim.

- Nie otrzymałem informacji od Krzyśka, że rezygnuje z jazdy w Wybrzeżu. Poza tym pilscy działacze muszą za niego jeszcze zapłacić 150 tys. zł. Nie wiem także nic o zmianie planów Adama Fajfera (pisaliśmy, że otrzymał propozycję z Warszawy - dop. pol.). Ustaliliśmy warunki, a więc na niego także czekam. Mamy ograniczone możliwości. Na razie nie mogę spłacić długów, bo zabraknie pieniędzy na bieżącą działalność klubu.
Być może Fajfera uda się jeszcze przekonać. Tak się nie stanie w przypadku Tomasza Piszcza, który na pewno trafi do TŻ Lublin.

W Wybrzeżu, obok braci Tomasza i Marka Cieślewiczów, mogą wystartować dwaj wychowankowie - przymierzany do startów w ubiegłym roku, Jarosław Olszewski oraz Marek Dera, który raczej na pewno nie znajdzie miejsca w ekipie beniaminka I ligi, TŻ Lublin. Pozostaje także Paweł Duszyński.
- Byłbym frajerem, gdynym zrezygnował z Olszewskiego. Jeżeli wykrzesa z siebie resztę ambicji, może nam pomóc. Zwłaszcza na własnym torze.

Niestety, wiele wskazuje na to, że plastronu Wybrzeża nie założy były mistrz świata, Mark Loram. Wczoraj pojechali do Anglika działacze bydgoskiej Polonii. Z pieniędzmi. Prawdopodobnie przekonają "Loramskiego" do startów w teamie Tomasza Golloba.

Tymczasem kuratora Wybrzeża zapytaliśmy o ofertę złożoną kilka dni temu przez Pawła Miaśkiewicza, którego syn jest zawodnikiem Wybrzeża.
- To człowiek, któremu leży na sercu dobro sekcji. Wierzę, że będzie nam pomagał. Nie mogę jednak pozwolić, aby zarządzał klubem. To niemożliwe. Sprawy są bardziej skomplikowane niż mu się wydaje - stwierdził Chrzanowski.

Będę pomagał

Kilka dni temu pisaliśmy, że Paweł Miaśkiewicz, ojciec jednego z gdańskich juniorów, zadeklarował wyłożyć 1 mln zł.
- Zostałem źle zrozumiany - powiedział Miaśkiewicz. - Był milion złotych. Były firmy, które chciały wyłożyć pieniądze. Stawiałem warunek, że klub poprowadziłaby moja firma. Nie chodziło o zysk. Zależało mi na uratowaniu żużla w Gdańsku. Istniała możliwość wydzierżawienia stadionu. Mimo hipoteki. Niemniej teraz jest za późno. Kuratorowi Stefanowi Chrzanowskiemu i braciom Terleckim, którzy mu pomagają, życzę powodzenia. Nie wycofuję się jednak z deklaracji, że będę pomagał sekcji żużlowej. Tym bardziej że dwa lata temu miałem swój udział we wprowadzeniu Wybrzeża do ekstraligi, a rok temu pomogłem zachować miejsce w elicie.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Mbappe nie zagra z Polską?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto