MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Pierwsze przetarcie w sparingu dla Stoczniowca

Rafał Rusiecki
Gdański Stoczniowiec wyszedł obronną ręką w konfrontacji z Sokołami Toruń. Biało-niebiescy w pierwszym sparingu przed sezonem ograli przyjezdnych w Małej Hali, ale tylko różnicą jednej bramki.

- Na pewno nie było łatwo, bo jeszcze nie jesteśmy dobrze rozjeżdżeni - wyjaśniał Roman Skutchan, jeden z najbardziej rutynowanych zawodników Stoczniowca - To był nasz pierwszy mecz. Sił nam nie brakuje.
Hokeiści z Gdańska pierwszą część nowego sezonu grać będą właśnie w Małej Hali. Wszystko przez remont "Olivii".
- Duża hala będzie dostępna dla hokeistów najszybciej w połowie listopada - wyjaśnia Marek Kostecki, prezes gdańskiego klubu. - Teraz musimy przystosować małą do rozgrywek Polskiej Ligi Hokejowej. W najbliższym czasie zamontujemy tutaj bandy z pleksą oraz zegary.
A jak sami zawodnicy odbierają takie warunki?
- Na tym etapie ciężko powiedzieć, jak nowe miejsce wpłynie na naszą grę - dodaje Skutchan. - Na oko lodowisko wydaje się mniejsze. Myślę jednak, że dla kibiców będzie lepiej oglądać nasze mecze, bo będą bliżej nas.
Blisko Stoczniowca jest Petr Janecka. Rodak Romana Skutchana po raz pierwszy pokazał się wczoraj gdańskiej publiczności. W sparingu z toruńskimi Sokołami był bardzo aktywny. Szukał okazji, aby pokazać się kolegom, ale i sam próbował pokonać Tomasza Witkowskiego (wychowanek Stoczniowca został na ten sezon wypożyczony do Torunia).
Janeczkę, który wystąpił w koszulce... Josefa Vitka, wyręczyli jednak koledzy. Pierwsze trafienie zaliczył Maciej Rompkowski. Później gola zdobył Wojciech Jankowski, a wynik ustalił tuż przed końcem drugiej tercji Roman Skutchan.
- Janecka prezentuje się całkiem nieźle - opisał nam pierwsze spostrzeżenia prezes Marek Kostecki. - Fakt, że dopiero wszedł na lód. Widać, że potrafi walczyć. Jest dobrze zbudowany. Nie ma nadwagi. Wcześniej grał z Janem Steberem, więc się z nim rozumie na lodowisku.
We wtorek na lodowisku pojawił się Bartłomiej Wróbel. Doświadczony hokeista nie ma jeszcze podpisanego nowego kontraktu z klubem, ale zdaniem prezesa Kosteckiego to tylko kwestia czasu. W podobnej sytuacji jest także Paweł Skrzypkowski. Leczy on w tej chwili kontuzję oka. Z kolei choroba nie pozwoliła wyjść na lodowisko Przemysławowi Odrobnemu.
W środę powinno się także wyjaśnić, kto będzie prowadził zespół Stoczniowca w nowym sezonie.
- Nie zdradzę nazwiska. Jeszcze wieczorem będę kontaktował się z kandydatem na trenera - mówił nam we wtorek Marek Kostecki. - Przyznam, że prowadziłem rozmowy z białoruskim szkoleniowcem Jewgie -nijem Lebiediewem. Zdecydował się on jednak objąć funkcję trenera reprezentacji Chin.
Nowy szkoleniowiec ma określić plan przygotowań na kolejne dni. Już teraz wiadomo, że Stoczniowiec wyjedzie w przyszły wtorek do Torunia na kolejny sparing. Jeśli klub zwiąże się umową z Janecką, to wypełni limit obcokrajowców.

Stoczniowiec Gdańsk - Sokoły Toruń 3:2 (1:1, 2:1, 0:0)
Bramki: Kuchnicki 0:1 (6), Maciej Rompkowski 1:1 (8), Jankowski 2:1 (26), Chyliński 2:2 (37), Skutchan 3:2 (40, w przewadze 5 na 3).
Stoczniowiec: Soliński (41 Maza); B. Wróbel - Kostecki, Maj - Mateusz Rompkowski, Smeja - Kantor, Kwieciński - Kabat; Skutchan - Janecka - Steber, Chmielewski - Ziółkowski - Jankowski, Wróblewski - M. Wróbel - Maciej Rompkowski, Zaleski - Zienkiewicz - Marzec.
Sokoły: Witkowski; Pietras - Chrzanowski, Porębski - Lidtke, Bluks - Adamovics, Pronobis; Marmurowicz - Kuchnicki - Bombastek, Wiśniewski - Kalinowski - Minge, Ignatovics - Chyliński - Gościmiński, Husak - Wieczorek, Pieniak.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Świątek w finale turnieju w Rzymie!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto