Gdy stało się jasne, że gdańska drużyna będzie zmuszona grać w barażach o utrzymanie w lidze, trener Trefla Jerzy Strumiłło zapowiadał, że jego podopieczni będę świetnie przygotowani do końcówki sezonu. Dzisiejszy mecz pokazał, że gdańska drużyna daleka jest od wysokiej formy.
Set 1
Początek seta jest bardzo nerwowy. Świetne akcje przeplatane są prostymi błędami. Szanse lepiej wykorzystuje drużyna z Rzeszowa, która schodzi na pierwszą przerwę techniczną prowadząc 5-8 po skutecznym ataku Oivanena. Dzięki skutecznej zagrywce i dobrej obronie, goście zwiększają prowadzenie do stanu 9-13. Gdańscy siatkarze nie kończą akcji w pierwszym uderzeniu, co wykorzystują przeciwnicy.
W połowie seta zawodnicy Trefla powoli odrabiają straty. Zanuto atakuje z przechodzącej piłki, by po chwili ponownie zdobyć punkt z kontrataku i jest 14-17. Niestety po chwili Szulik atakując, posyła piłkę w aut, a Serafin źle przyjmuje zagrywkę i strata Trefla się powiększa.
W końcówce nasza drużynal traci okazję do zdobycia punktu przez błędy w ataku Serafina i Kocika. Rzeszowianie zdobywają piłkę setową po dyskusyjnym ataku Wiki, co nie podoba się publiczności. Set kończy się punktowym blokiem gości.
Set 2
Drugi set jest niezwykle zacięty. Już na początku akcje obfitują w wiele obron i kontrataków. Dzięki skutecznej grze Trefl prowadzi 4-2. Przy stanie 6-5 Winnik i Szulik blokują Marcina Wikę i zdobywają siódmy punkt. Rzeszowianie rewanżują się blokiem na Szuliku, którego zmienia Łukasz Kadziewicz.
Zawodnicy z Gdańska ponownie zaczynają mieć problemy ze skończeniem piłki. Ich ataki są bronione, a niezawodny Oivanen kończy wszystkie kontrataki. Trefl wydaje się gorzej zorganizowany na boisku i nie wykorzystuje szans na osiągnięcie lepszego wyniku. Przy stanie 12-15, mimo nieporozumienia w drużynie Resovii, gdańszczanie nie zdobywają punktu. Zablokowany zostaje Winnik i jest 13-15.
W końcówce seta pojawia się wiele długich akcji. Gdy na tablicy widnieje wynik 17-18, ładną obroną popisuje się Kadziewicz, ale jego koledzy z zespołu nie wyprowadzają ataku i punkt zdobywa Resovia. Gdy asa zdobywa Zanuto, odżywają nadzieje, że Trefl zdobędzie drugiego seta. Winnik kończy piłkę z kontrataku i jest remis po 24. Drużyny walczą punkt za punkt do chwili, gdy nasz rozgrywający przechodzi środkową linię i to przeciwnicy wygrywają drugiego seta.
Set 3
Na początku trzeciego seta znaczną przewagę zdobywają rzeszowianie. Trefl ma ogromne problemy z przyjęciem zagrywki, dlatego przy stanie 1-5 trener Strumiłło prosi o czas. Nie przynosi to pożytku, gdyż zawodnicy z Gdańska w dalszym ciągu mają problemy z wyprowadzeniem ataku. Po autowym ataku Winnika jest 2-7.
Bruno Zanuto popisuje się dwoma ładnymi atakami, ale przewaga jest wciąż duża. Przy stanie 7-14 piłkę w aut posyła Winnik. Dwa asy serwuje Marcin Wika i przewaga Resovii wzrasta do stanu 7-17. Nasi siatkarze zupełnie się pogubili i nie są w stanie skutecznie zaatakować. Kilkakrotnie zablokowani zostali Winnik i Kocik. Trzeci set kończy się wynikiem 11-25.
Po meczu gdańscy siatkarze byli bardzo niezadowoleni z siebie.
- Cóż mogę powiedzieć? - mówi kapitan Trefla Gdańsk Jarosław Stancelewski. - Nie wyszedł nam ten mecz i mam tylko nadzieję, że w kolejnych spotkaniach będziemy już cieszyli się ze zwycięstwa - dodaje.
Wypowiedzi po meczu (www.siatkowka.trefl.com.pl)
Jerzy Strumiłło (trener Trefla Gdańsk) - Po raz pierwszy zrobiliśmy krok w tył, i to duży krok. Skąd to się bierze? To się bierze stąd, że po niezłym meczu w Warszawie, zawodnicy się spięli przed spotkaniem, potraktowali je zbyt poważnie. Bali się przegrać. Jest to taka bolączka zespołu.
Andrzej Kowal (drugi trener Asseco Resovii Rzeszów) - Na pewno ani jeden ani drugi zespół nie jest w takiej optymalnej dyspozycji, stąd pewnie ta duża ilość błędów. Cieszymy się bardzo, że po tym spotkaniu mamy jeszcze szansę na drugie miejsce. Choć jest to teraz w rękach drużyny z Jastrzębia i później z Radomia, którzy grają za tydzień z Zaksą. Będziemy starali się walczyć o to miejsce.
Trefl Gdańsk - Asseco Resovia Rzeszów 0:3 (15:25, 25:27, 11:25)
Trefl Gdańsk: Wojciech Winnik, Wojciech Serafin, Dariusz Szulik, Jakub Bednaruk, Bruno Zanuto, Jarosław Stancelewski, Marko Samardzić (libero) oraz Łukasz Kruk, Dmitry Skoryy, Krzysztof Kocik, Łukasz Kadziewicz, Waldemar Świrydowicz
Asseco Resovia Rzeszów: Krzysztof Gierczyński, Mikko Oivanen, Marcin Wika, Łukasz Perłowski, Ihosvany Hernandez, Paweł Woicki, Krzysztof Ignaczak (libero) oraz Tomasz Kusior
MVP meczu : Mikko Oivanen
"Szpila" i "Tiger" znowu spełniają marzenia
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?