Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Po atomowym ataku z połowy Polski miały zostać zgliszcza. Sensacyjne odkrycie historyka

Redakcja MM
Redakcja MM
sxc.hu/moruska
Pas ziemi między Gdańskiem a Karpatami zamieniłby się w pustynię. Jarosław Burchardt odkrył dokumenty Układu Warszawskiego, przewidujące nuklearny odwet wojsk NATO na PRL.

W trakcie zimnej wojny cały świat żył w ciągłym napięciu i przerażeniu, obawiając się wybuchu III wojny światowej. Tym razem miała ona przybrać formę nuklearnego konfliktu, gdyż od lat '50-tych zarówno Zachód jak i blok państw sowieckich były w posiadaniu bomby atomowej. Oblicza się, że niszczycielskich pocisków w latach '70-tych NATO i Układ Warszawski miały łącznie aż tyle, że każdego człowieka na Ziemi można nimi było zabić 20 razy.

Polska w centrum wojny nuklearnej

Okazuje się, że Poznań, Wielkopolska i cała zachodnia część kraju mogły mieć w tym straszliwym czasie strategiczne znaczenie dla obu stron konfliktu. Kreśliły one różne scenariusze rozwoju zimej wojny. Układ Warszawski stworzył plan ataku na kraje zachodnie pociskami nuklearnymi, ale także prognozę przedstawiającą możliwy późniejszy odwet NATO za ten akt agresji.

Do odtajnionych dokumentów opisujących tę odwetową prognozę udało się dotrzeć Jarosławowi Burchardtowi, historykowi z Poznania. Specjalizuje się on we współczesnej historii Polski, w związku z czym często wertuje akta w Instytucie Pamięci Narodowej w Poznaniu. Tam natrafił na przerażającą prognozę z 1974 r. z pieczątką "Ściśle tajne".

Zmieść z powierzchni ziemi

- Dotarłem do dokumentów odtajnionych rok temu przez Służbę Kontrwywiadu Wojskowego. Sporządził je wysoko postawiony pułkownik Układu Warszawskiego. Obraz zawarty w tych papierach jeży włosy na głowie, bo połowa Polski stała przed obliczem nuklearnej zagłady - wyjaśnia Jarosław Burchardt, uczący historii w LO nr 4 i 8. - W Poznaniu i Wielkopolsce znajdowało się wtedy wiele ważnych szlaków komunikacyjnych, głównie kolejowych. To nimi można by transportować wojska, żywność czy broń. Stąd prognoza uwzględniająca nasz region jako pierwszy cel nuklearnego kontrataku NATO - podkreśla.

O realności tych planów jego zdaniem świadczy to, że wokół stolicy Wielkopolski w tym czasie stacjonowało sześć dywizjonów wojsk obrony przeciwlotniczej, tak samo jak kierownictwo pułku tych oddziałów. Czyli potężna siła ognia. Z kolei we Wrześni umieszczono specjalną jednostkę łączności.

- Te jednostki były tam nie bez powodu, obawiano się uderzenia zarówno bronią konwencjonalną jak i atomową. Planiści z Układu Warszawskiego zakładali, że z Wielkopolski może zostać tylko pustynia, na której zapanuje nuklearna zima. To sensacyjne odkrycie - opowiada nie kryjąc emocji Burchardt. - Do takich planów NATO dotarli działający za granicą agenci wywiadu PRL, który był przecież bardzo skuteczny - zaznacza.

Tylko ułamek tajnych prognoz

Tak więc pas ziemi między Gdańskiem a Karpatami miał zamienić się w zgliszcza i popiół. - Polska nie znajdowała się wówczas na linii frontu, ale na zapleczu strategicznym. Odkryte przeze mnie akta dowodzą też, że pułkownik Kukliński, decydując się na współpracę z CIA, miał słuszne obawy co do zagrożenia dla Polski. Postąpił jak na bohatera i patriotę przystało - zauważa Jarosław Burchardt.

Poznański historyk sądzi, że ujawnione przez niego dokumenty to tylko niewielki fragment materiałów o zimnowojennych prognozach Układu Warszawskiego.

- Jestem przekonany, że część tej dokumentacji została na początku lat '90-tych zniszczona - tłumaczy. I zapowiada, że będzie dalej drążył temat. Na pewno więc o dociekliwym historyku z Poznania jeszcze usłyszymy...

Tekst: Arkadiusz Gołka

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto