Podawał się za porywacza Iwony Wieczorek

Głośna sprawa zaginięcia Iwony Wieczorek dla niektórych stała się możliwością zarobienia na czyimś nieszczęściu. Zatrzymany częstochowianin w ostatnich miesiącach kilkakrotnie kontaktował się z mamą zaginionej gdańszczanki. Był na tyle sprytny, że użył 30 telefonów (30 różnych numerów).

Rutkowski ma nowe fakty w sprawie Iwony Wieczorek

W kontaktach z panią Iwoną korzystał także z kafejek internetowych. Myślał, że nikt nie jest w stanie go namierzyć. Najgorszym jest to, że podawał się za porywacza Iwony Wieczorek, a jej mamie obiecywał żywą córkę.

- Dziwi mnie to, że ludzie na czyjejś tragedii robią sobie biznesy - komentuje Iwona Kinda, mama Iwony Wieczorek.

Aby uwiarygodnić siebie w roli porywacza wysyłał do rodziny zaginionej, jej przerobione zdjęcia.

- Z matką zaginionej kontaktował się z Warszawy, Będzina i Częstochowy - informuje KWP w Gdańsku.

Kryminalni z Pomorza zaskoczyli i zatrzymali go w Częstochowie,w mieszkaniu jego matki. W tym samym mieszkaniu funkcjonariusze zabezpieczyli 3 telefony komórkowe i 3 przenośne komputery.

Mężczyznę przewieziono do policyjnego aresztu w Gdańsku. Najbliższe 3 miesiące spędzi za kratkami. Za oszustwo grozi mu do 8 lat pozbawienia wolności.

Zobacz nasz serwis specjalny o poszukiwaniu Iwony Wieczorek

To kolejna sprawa, w której przypadkowi naciągacze chcą wyłudzić pieniądze od rodziny zaginionej Iwony Wieczorek. We wrześniu policjanci zatrzymali mężczyznę, który chciał wyłudzić pieniądze od rodziny zaginionej dziewczyny.

Twierdził, że ma informacje o miejscu pobytu dziewczyny - żądał za nie ponad 2 tys. zł. Na spotkanie umówił się z matką zaginionej w jednym z centr handlowych. Tam zatrzymali go policjanci okazało się, że nie ma żadnych informacji, które mogłyby wskazywać jej miejsce pobytu. Usłyszał zarzut oszustwa.