Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Podróż w czasie do przedwojennego Drohobycza z Teatrem Lustra Strona Druga

Redakcja
Premiera spektaklu "Misja: Wiosna (śpiewogra z morałem wg Mistrza Brunona Schulza)" Teatru Lustra Strona Druga na scenie sopockiego teatru Off de BICZ przeniosła widzów w czasy przedwojenne wprost do Drohobycza Brunona Schulza.

Podejmując decyzję o spędzeniu weekendu mamy do wyboru tak wiele atrakcji, że wydarzenia, które nie są nagłośnione w mediach, zostają zepchnięte na dalszy plan. Widz zdecydowanie woli pójść na tzw. pewniaka otrzymując dokładnie to, czego się spodziewał, niż zaryzykować zmarnowanie wieczoru wybierając alternatywne przedsięwzięcia.

W ubiegły weekend mieliśmy okazję do podjęcia takiej decyzji. Otóż Teatr Lustra Strona Druga, pod kierunkiem Macieja Gorczyńskiego i Alicji Mojko, miał premierę spektaklu  "Misja: Wiosna (śpiewogra z morałem wg Mistrza  Brunona Schulza)" na scenie sopockiego teatru Off de BICZ. Ci, którzy mieli okazję widzieć to przedstawienie, mogli przenieść się w czasy przedwojenne wprost do Drohobycza.

Misja: Wiosna inspirowana jest głównie opowiadaniem Schulza z 1936 roku, zamieszczonym w tomie "Sanatorium pod Klepsydrą", pod tytułem "Wiosna". Jednakże w dialogach można doszukać się również innych tekstów, jak chociażby "Traktat o Manekinach".

Spektakl oczarowuje widza poetyką dialogów, melodią i rytmem ruchu scenicznego, a przede wszystkim zaskakuje nagromadzeniem treści i sensów. Podczas intensywnych trzydziestu minut Schulz przemawia do widza poprzez pięciu aktorów tworzących układ postać-chór, którzy odtańcowują korowód minionych wydarzeń. Na pierwszym planie uwidoczniona jest postać Bianki, w której rolę wcieliła się Weronika Podlesińska, uosabiająca cielesność i żywotność. Bosa, w białej, niewinnej sukience nęci i olśniewa otaczających ją mężczyzn, kontrastujących z jej blaskiem w czarnych, długich płaszczach. Akcja rozgrywa się na tle czerwonej kotary, która współgra z erotyczną grą postaci.
Całość sprawia wrażenie pogmatwania i groteski. Jednakże słowa Schulza zaadoptowane przez Małgorzatę Michalczyk, uderzają nas swoją ekspresją i nasyceniem. Przedwojenne szlagiery śpiewane przy wtórze instrumentów (kontrabas, pianino, gitara, flety, bęben, akordeon), wplecione w akcję, nadają sztuce jeszcze większego uroku intensyfikując pozostawione w świadomości widza wrażenia.

Pełna widownia piątkowego i sobotniego wieczoru dała wyraz swojego entuzjazmu dla przedsięwzięcia Teatru Lustra Strona Druga, nagradzając autorów i aktorów gromkimi brawami. Natomiast Tumbałałajka, czyli rozpoczynająca i wieńcząca przedstawienie pieśń żydowska, jeszcze długo po wyjściu z teatru rozbrzmiewała w umysłach publiki.

To jest materiał dziennikarza obywatelskiego. Masz pomysł na artykuł? Zrób zdjęcia, napisz teskt i w prosty sposób publikuj na MMTrojmiasto.pl.
od 7 lat
Wideo

Jak czytać kolory szlaków turystycznych?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto