Przypomnijmy, że spółka zarejestrowana na włoskie nazwisko (fikcyjne?) Piergiorgio Lavezziego zajmowała się m.in. wynajmem powierzchni reklamowej na samochodach osób prywatnych. Właściciel auta, za umieszczenie reklamy, otrzymywał co miesiąc 688 zł. Jednak warunkiem podpisania umowy było wpłacenie kaucji w wysokości 2666 zł i konieczność przejechania autem tysiąca kilometrów w ciągu miesiąca.
Inną z ofertą była sprzedaż samochodów osobowych. Wystarczyło wybrać model auta i wpłacić na konto firmy dziesięć procent jego wartości. Skusiło się na to około 700 mieszkańców Trójmiasta, jednak żaden z nich nowego samochodu nie otrzymał.
W połowie czerwca tego roku, właściciel firmy wyjechał, a wraz z nim zniknęły pieniądze. Policja wciąż prowadzi śledztwo, a osoby pokrzywdzone nie odzyskały swoich pieniędzy.
Czytaj też:
Policja podsumowała majówkę na polskich drogach
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?