Sobotni wieczór w klubie Żak wypełniły eliminacje regionu północnego do tegorocznych Mistrzostw Polski DJ-ów ITF Poland. Zapowiadano gwiazdę, Cut Killera, ale do tego objawienia nie doszło. W efekcie trzeba było czekać ponad godzinę na rozruch imprezy.
Ci, którzy przetrwali torturę oczekiwania, mieli do dyspozycji dwie sale. W dużej (tzw. suwnicowej) mieliśmy do czynienia z projekcjami zapisów z zeszłorocznych finałów ITF Poland. Stan faktyczny miejscowej sceny mogliśmy poznać w kawiarni Żaka, gdzie odbywały się prezentacje na żywo.
Dla publiczności wychowanej na wczesnym etapie muzyki klubowej nowe prezentacje musiały zrobić mocno egzotyczne wrażenie. Stopniowo znikają brzmienia drum'bass i zimne electro, ale do łask wracają brzmienia etniczne.
Ze sceny popłynęło mnóstwo inteligentnie zmiksowanej muzyki pochodzącej głównie z Karaibów i Afryki. Publiczność i sami didżeje najwidoczniej zmęczyli się chłodnymi i stechnicyzowanymi klimatami. W prezentacjach przewijały się także echa muzyki jungle, stylu, który był prekursorem afro-technicznych poszukiwań.
Takie podejście z pewnością przyciągnie do klubów nową publiczność, także starszą, wychowaną np. na muzyce reggae.
Zwycięzców czeka jeszcze finał krajowy i międzynarodowy. Może przy okazji wyłoni się międzynarodowa gwiazda. Wyróżnienia przyznano w trzech kategoriach. W kategorii advancement I i II miejsca zdobyli kolejno: Mental Cut i Bez Ksywy. W kategorii scratch wyróżniono Pac1, Odwald i Bez Ksywy. W ostatniej, beat juggling, wygrał Mental Cut. I to jest nasz typ w finałach.
Johnny Wactor nie żyje. Tragiczna śmierć znanego aktora
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?