Pomorzanie boją się czarnego kota. Jak jesteśmy przesądni?
O ile na koniczynkę łatwo nie trafimy, na czarnego kota trafić możemy praktycznie wszędzie. Złośliwe kocisko potrafi nam przelecieć pod nogami dokładnie wtedy, gdy mamy do wykonania ważne zadania. Szczególnie gdy się go obawiamy. W jego złowrogie działanie wierzy ponad 50 proc. przepytanych mieszkańców Trójmiasta. Dużo bardziej przesądni pod tym względem są zamieszkujący pozostałe miasta pomorskie, bo tu wierzy w kociego pecha niemal 70 proc. przepytanych. Osobiście na czarnego kota mam doskonałe antidotum, które się sprawdza. Wystarczy przyjąć go do domu. Kiedy po raz tysięczny przebiegnie nam drogę, sami przestaniemy wierzyć w jego zły urok. No chyba że ktoś na kota ma alergię...