Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Poradnik kierowcy: O odśnieżaniu samochodów

Redakcja
Jak co roku, zima zaskoczyła drogowców, ale wygląda na to, że i ...
Jak co roku, zima zaskoczyła drogowców, ale wygląda na to, że i ... harcowwnik
Jak co roku, zima zaskoczyła drogowców, ale wygląda na to, że i niektórych kierowców.
Materiał Użytkownika opublikowany w grudniu 2009. Przypominamy go, ponieważ temat jest nadal aktualny.

Na początek uczciwie przyznam, że w kwestii odśnieżania samochodów generalnie nie jest źle, a z roku na rok nawet coraz lepiej. Ale na wszelki wypadek, gdyby się okazało, że większość widzianych dziś przeze mnie samochodów jest po prostu garażowana, a pozostałe wciąż tkwią pod zwałami śniegu, pozwoliłem sobie popełnić ten tekst.

Zima zaskoczyła kierowców

Jak już napisałem, zima delikatnie zaskoczyła niektórych kierowców, ale trudno się dziwić, bo kto normalny przewidziałby, że spadnie śnieg. Zwłaszcza na samochód stojący pod blokiem. Za taki dar wróżki kasują ciężkie pieniądze. No, ale stało się i dziś rano, ledwo przetartym po przebudzeniu oczętom rodaków, ukazał się widok mrożący krew w żyłach. Jak już statystyczny Kowalski ochłonął z pierwszego szoku i zorientował się, że autka nie buchnęli, tylko po prostu pokryte jest puchatą kołderką, to przystąpił do odśnieżania.

Statystyczny Kowalski posiada oczywiście profesjonalną miotełkę do odśnieżania, którą zapobiegliwie wozi w bagażniku. Pech chciał, że akurat dziś dostępu do bagażnika broniła dwudziestocentymetrowa warstwa śniegu i przymarznięte uszczelki. Na szczęście sąsiad statystycznego Kowalskiego, statystyczny Nowak, jest mniej zapobiegliwy i trzyma miotełkę na pawlaczu albo w piwnicy, dzięki czemu nie musiał rano odśnieżać pojazdu rękawiczką.

Śnieg utrudnia jazdę? Chyba nie wszystkim

Wspomniałem, że na odcinku odśnieżania samochodów z roku na rok jest coraz lepiej i na ulicy nie uświadczycie raczej pojazdu z oczyszczonym tylko fragmentem przedniej szyby - na wzór wozów opancerzonych. Znakomita większość kierowców nie dyskutuje też już z faktem, że biały puch, pozostawiony na masce i nawiewany systematycznie na przednią szybę, raczej utrudnia jazdę, niż ułatwia. Wydaje się wreszcie, że gros kierujących rozumie, że śnieg należy usuwać także z dachów naszych aut. Ale ponieważ mogą znaleźć się wśród czytelników tacy, którzy nie do końca wiedzą, o co chodzi z tym dachem, to postaram się to wyklarować możliwie obrazowo.

Na początek kilka słów do naszych Pań. Drogie Panie, samochód to nie piesek i od białej czapeczki nie jest mu cieplej. Biała czapeczka nie upiększa też optycznie bryły Waszego autka. To, że pasuje do białych kozaczków pominę dyplomatycznie milczeniem. Nie jest dobrym wytłumaczeniem to, że mąż kupił Wam taki wysoki pojazd, a Wy macie tylko metr z kawałkiem wzrostu i nie sięgacie - już Wy znacie sposoby, żeby chłopa rano zapędzić do odśnieżania. I na koniec, wybaczcie Drogie Panie, najgłupsza wymówka – że w szpilkach niewygodnie chodzi się po śniegu wokół samochodu... ech.

Śnieg nie lubi być na dachu

Teraz Panowie. Każdy z Was ma zmysł techniczny i liznął nieco fizyki, więc wiecie, że w trakcie jazdy wnętrze samochodu się ogrzewa, a wraz z nim także dach. A jak już się dach ogrzeje, to czapa śniegu wykazuje mniejszą skłonność to zalegania nieruchomo i przy gwałtownym hamowaniu może elegancko zjechać wam na przednią szybę. Oczywiście każdy z Panów ma refleks pilota odrzutowca i zimną krew godną sapera, ale znów kłaniają się prawa fizyki - wąskie pióro wycieraczki nie podoła grubej warstwie śniegu, a przynajmniej nie na tyle szybko, żeby uniknąć najechania na inny samochód. Albo słup oświetleniowy. Albo pieszego na przejściu.
Warto pamiętać, że śnieg z dachu lubi też być zwiewany przez wiatr na szyby innych samochodów, co może skutkować tym samym, co przed chwilą opisałem.

A jeżeli moje argumenty kogoś nie przekonują, to jeszcze słowo od ustawodawcy. Art. 60, ust. 1., pkt 1. ustawy "Prawo o ruchu drogowym" zabrania używania pojazdu w sposób zagrażający bezpieczeństwu osoby znajdującej się w pojeździe lub poza nim. Śnieg na dachu, jak wcześniej udowodniłem, zagraża bezpieczeństwu. Wożąc na dachu zwał śniegu, popełniacie wykroczenie, zagrożone mandatem w wysokości 200 złotych (art. 97 Kodeksu Wykroczeń). To i tak mało dolegliwa kara, biorąc pod uwagę, że czas oszczędzony na odśnieżaniu dachu może Was kosztować krzywdę, wyrządzoną sobie lub innym.

P.S. Zdarza się widywać samochody oczyszczone bardzo dokładnie, z wyjątkiem tablic rejestracyjnych. Spokojnie, to akurat jest zachowanie przemyślane. To taki polski fotobloker, czyli patent na fotoradary - policja swój podziw dla tego rozwiązania również wyraża mandatem - 100 złotych.

Czytaj też:

Polecamy w MMTrojmiasto.pl


Stylowe Trójmiasto: Moda uliczna


Jesteśmy też na Google Plus - dołącz do nas

W Gdańsku powstaje film o Wałęsie

Modelka z Gdańska na okładce Vogue'a


Nocny spacer po Gdyni na zdjęciach


Zimowy wschód słońca w Orłowie [zdjęcia]

Załóż konto w MM

dodawaj informacje

dodaj zdjęcia

publikuj ciekawostki

dodaj wydarzenie

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Bydgoska policja pokazała filmy z wypadków z tramwajami i autobusami

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto