Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Powstał Oddział Chirurgii Rekonstrukcyjnej Głowy i Szyi i Chirurgii Robotycznej w Szpitalu Morskim. Szansa na zdrowie dla osób z nowotworami

Jolanta Gromadzka-Anzelewicz
Ideą tego ośrodka jest, żebyśmy mogli bardzo skutecznie leczyć tych chorych, ale jednocześnie, w miarę możliwości odtwarzać funkcje utraconych narządów za pomocą technik rekonstrukcji ubytków przeszczepami tzw. tkanek uszypułowanych lub wolnych przeszczepów pobranych od pacjenta i  mikrozespoleń naczyniowych
Ideą tego ośrodka jest, żebyśmy mogli bardzo skutecznie leczyć tych chorych, ale jednocześnie, w miarę możliwości odtwarzać funkcje utraconych narządów za pomocą technik rekonstrukcji ubytków przeszczepami tzw. tkanek uszypułowanych lub wolnych przeszczepów pobranych od pacjenta i mikrozespoleń naczyniowych mat. prasowe
W Szpitalu Morskim im. PCK w Gdyni pierwszych pacjentów przyjął już nowy, wysokospecjalistyczny Oddział Chirurgii Rekonstrukcyjnej Głowy i Szyi i Chirurgii Robotycznej. To pierwszy i jedyny, jak dotąd, ośrodek tej specjalności w regionie na Pomorzu nastawiony na diagnostykę i leczenie chorych na tego rodzaju nowotwory. Oddział ma zaledwie 10 miejsc dla chorych, ale - jak zapowiada Jolanta Sobierańska-Grenda, prezes zarządu „Szpitali Pomorskich” - w razie potrzeby będzie można go rozbudować, by pomieścił wszystkich potrzebujących pacjentów. Rozmawiamy z dr Michałem Dawidkiem, zastępcą kierownika Oddziału Chirurgii Rekonstrukcyjnej Głowy i Szyi i Chirurgii Robotycznej w Szpitalu Morskim im. PCK w Gdyni.

Nowy oddział przyjął już pierwszych pacjentów?

Naszej pomocy potrzebuje tak wielu pacjentów, że w tym momencie mamy prawie miesięczną kolejkę. Oddział Chirurgii Rekonstrukcyjnej Głowy i Szyi i Chirurgii Robotycznej jest unikatowy w skali naszego regionu. Oddziałów laryngologicznych jest kilka, ale żaden nie jest sprofilowany tylko i wyłącznie na onkologię głowy i szyi oraz skutki leczenia nowotworów. Wykonujemy nie tylko zabiegi rekonstrukcyjne bezpośrednio, czyli usuwamy nowotwór i odtwarzamy ubytek tkanek, ale również leczymy skutki po odległym już leczeniu onkologicznym, czyli dla przykładu martwicę popromienną żuchwy po radioterapii. Chodzi o to, że w obrębie głowy i szyi jest coś, czego jakby nie ma w pozostałych specjalnościach chirurgii. Jeżeli chirurg operuje w obrębie brzucha, to potem go zszywa i na tym koniec, a my musimy - mówiąc najprościej - jeszcze te „dziury łatać.

Człowiek, który po wycięciu raka ma dziurę na środku twarzy, nie mówi, nie je, nie wygląda normalnie, nie wychodzi z domu. Wycofuje się z życia społecznego. To są ludzkie tragedie.

Tak, to są tragedie. Bardzo duże kalectwo. W związku z tym ideą naszego ośrodka jest, żebyśmy mogli bardzo skutecznie leczyć tych chorych, ale jednocześnie, w miarę możliwości odtwarzać funkcje utraconych narządów za pomocą technik rekonstrukcji ubytków przeszczepami tzw. tkanek uszypułowanych lub wolnych przeszczepów pobranych od pacjenta i mikrozespoleń naczyniowych.

To bardzo trudne operacje…

W tych najtrudniejszych, rozległych zabiegach wspiera nas profesor Łukasz Krakowczyk, który przez wiele lat związany był z Narodowym Instytutem Onkologii w Gliwicach. Profesor przyjeżdża do nas przynajmniej raz, dwa razy w miesiącu na dwa dni. Miesięcznie przeprowadzamy tylko kilka takich operacji, ponieważ są one skomplikowane i czasochłonne, a pacjenci wymagają po nich szczególnego nadzoru. A ponieważ nie mamy w tym momencie mocy przerobowych, żeby zająć się jeszcze diagnostyką pacjentów, staramy się przyjmować do naszego ośrodka pacjentów zdiagnozowanych, czyli z kartą DILO i pobranymi wycinkami. Chciałbym jednak podkreślić, że nie jesteśmy ośrodkiem, który robi tylko bardzo duże zabiegi.

Ale mniejsze też?

Jak najbardziej. Proszę sobie wyobrazić, że chory jest w bardzo wczesnym, mało zaawansowanym stadium raka krtani, który jest zlokalizowany tylko na fałdzie głosowym. On nie potrzebuje bardzo dużego zabiegu, wymaga natomiast małego i precyzyjnego, który go wyleczy, a jednocześnie ograniczy do minimum skutki społeczne - pacjent będzie mógł np. pracować dalej głosem, będzie mógł wrócić do pracy, do szybkiego funkcjonowania.

Jakie objawy mogą wskazywać, że coś złego się w krtani dzieje?

Jeżeli chodzi o nowotwory krtani, to takim objawem, który na pewno pacjenta powinien martwić, jest chrypka. Chrypka trwająca powyżej trzech tygodni, zwłaszcza u pacjenta, który jest powyżej 50 roku życia i przez wiele lat był palaczem. W związku z tym pacjenci powyżej 50 roku życia, palący, pacjenci, którzy właśnie mają taką przewlekłą chrypkę powyżej trzech tygodni, powinni się zgłosić do swojego lekarza, żeby ich skierował do laryngologa. Druga grupa to są pacjenci, którzy mają problemy z połykaniem, być może zaczynają też chudnąć. Czynnikami ryzyka są przede wszystkim: palenie papierosów i spożywanie alkoholu. Kolejny czynnik ryzyka to niski poziom higieny jamy ustnej, zwłaszcza w przypadku nowotworów jamy ustnej, czyli wargi, policzka,
Są to choroby ludzi starszych, ale o dziwo pojawia się w ostatnich latach duża populacja młodych pacjentów z nowotworami, nawet 35- letni. Tutaj dużą rolę gra wirus HPV, czyli wirus brodawczaka ludzkiego.

Jak się go ustrzec?

Trzeba się szczepić. Zalecamy szczepienie się zwłaszcza szczepionkami dziewięciowalentnymi. Natomiast to, co chciałem podkreślić, że te wczesne nowotwory możemy z powodzeniem usuwać przy użyciu chirurgii laserowej, uzyskując wysokie odsetki wyleczenia u pacjentów, a jednocześnie przy minimalnych skutkach ubocznych.

Dziękuję za rozmowę

Co warto wiedzieć o oddziale: rodzaje operacji, zespół, koszty

Nowy oddział kosztował ponad 5,3 mln zł, z czego środki Samorządu Województwa Pomorskiego to 5,18 mln zł, a środki „Szpitali Pomorskich” to blisko 0,15 mln zł. Ma oferować pacjentom możliwości nowoczesnego leczenia nowotworów, w tym do tej pory niedostępnych dla pacjentów naszego regionu. Będą tu wykonywane operacje nowotworów jamy ustnej, gardła, krtani, węzłów chłonnych szyi, skóry głowy i szyi, jam nosa i podstawy czaszki. Oddział został ozdobiony przekazanymi w darze pracami artystki Edyty Barańskiej, której dzieła są wykonane ze szkła artystycznego. Te wyjątkowe prace zostały zawieszone w salach chorych, jak i na korytarzu oddziału. Oddział będzie teraz częścią Szpitala Morskiego im. PCK w Gdyni, w ramach którego do tej pory leczeni byli pacjenci z zakresu chirurgii onkologicznej, w tym m.in. nowotworów piersi, układu pokarmowego, ginekologii onkologicznej, urologii - we wszystkich tych dziedzinach wykorzystywane jest leczenie wspomagane chirurgią robotyczną, prowadzone jest także leczenie radio- i chemioterapią samodzielnie i w skojarzeniu z metodami chirurgicznymi w ramach Oddziału Onkologii Klinicznej i Oddziału Radioterapii. Zespół oddziału: ordynator Sławomir Piotrowski, Michał Dawidek, Sławomir Bykow-szczenko, Sylwia Kropidłowska, Zofia Złotopolska, Justyna Chmielecka-Piór.

CZYTAJ TEŻ: Gdańscy lekarze znaleźli się na prestiżowej Liście Stu 2023. Oto ich nazwiska!

Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź "Dziennik Bałtycki" codziennie. Obserwuj dziennikbaltycki.pl!

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Polski smog najbardziej szkodzi kobietom!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto