Na stronach internetowych UCK pojawiło się już ogłoszenie o przetargu na spółkę świadczącą kompleksowo tego typu usługi. Szpital ucieka w tzw. outsourcing, licząc na zmniejszenie kosztów świadczeń socjalnych i obciążeń (urlopy czy zwolnienia lekarskie) związanych z zatrudnieniem.
- Jesteśmy przerażeni - mówi prosząca o anonimowość salowa z UCK. - Dyrekcja, w drodze przetargu, który ma być rozstrzygnięty już w połowie lutego, chce się pozbyć ludzi, którzy z ogromnym poświęceniem pracowali przez 20-30 lat dla szpitala i pacjentów! I to często za najniższą płacę. Teraz nie potrafią walczyć o swoje interesy.
Inny pracownik szpitala dodaje, że po przekazaniu sanitariuszy i salowych zewnętrznej firmie w UCK ostatnimi "prawdziwymi", czyli etatowymi pracownikami pozostaną pielęgniarki (choć już nie wszystkie) i osoby zatrudnione w administracji i finansach.
- Lekarze są na kontraktach i jako jedyni na tym dobrze wychodzą, gorzej wyszli na tym pozostali, którzy stracili etaty - twierdzi nasz rozmówca. - Nie ma już od dawna kuchni, zrezygnowano także z usług wewnętrznej, szpitalnej pralni. Ludzie tam pracujący zarabiali po 1200-1300 złotych. Nowy pracodawca dał im jeszcze mniejsze pensje. Obawiamy się, że podobnie będzie z nami. Zawiadomiliśmy o tej sytuacji już Solidarność.
Wicedyrektor ds. medycznych UCK, dr Tadeusz Jędrzejczyk, odpowiada, że obawy pracowników są bezpodstawne.
- Warunki przetargu stawiają sprawę jasno - tłumaczy. - Firma zewnętrzna ma obowiązek zagwarantować zatrudnienie wszystkim przejętym pracownikom przez kolejnych 12 miesięcy. Ponadto przez ten czas nie mogą się zmienić warunki pracy i płacy.
Do przetargu zgłosiło się już kilka firm. Wbrew wcześniejszym oczekiwaniom, decyzja w sprawie zwycięzcy zapadnie najwcześniej w kwietniu.
Przeczytaj także:
Milczący protest przed NFZ (wideo)
NFZ zamknęło przychodnie zdrowia psychicznego
Wojna szpitala z NFZ. Tym razem o faktury
Strefa Biznesu: Rewolucyjne zmiany w wynagrodzeniach milionów Polaków
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?