MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Prokom Trefl Sopot - Anwil Włocławek 90:83

Adam Suska
Trzech zwycięstw nad Anwilem Włocławek potrzebują jeszcze koszykarze Prokomu Trefl, by awansować do finału tegorocznego play off. W pierwszym półfinalowym meczu, broniący tytułu sopocianie, pokonali na własnym parkiecie ...

Trzech zwycięstw nad Anwilem Włocławek potrzebują jeszcze koszykarze Prokomu Trefl, by awansować do finału tegorocznego play off. W pierwszym półfinalowym meczu, broniący tytułu sopocianie, pokonali na własnym parkiecie drużynę z Włocławka i objęli prowadzenie 1-0. Druga gra odbędzie się jutro (początek o godz. 18), również w hali 100-lecia Sopotu.
Sopoccy koszykarze mieli Anwilowi coś do udowodnienia. Niedawno w kompromitującym stylu przegrali z nimi wyjazdowy mecz ligowy 68:100, a wcześniej u siebie ulegli w finale Pucharu Polski 66:72. Dlatego od pierwszych minut wczorajszego spotkania ruszyli do natarcia w takim tempie, jakby chcieli zmieść przeciwników z parkietu. Grając na znakomitej skuteczności w pierwszej kwarcie trafili aż pięć razy za trzy punkty, uzyskując prowadzenie 24:14. Goście szturm przetrzymali i kiedy trener Eugeniusz Kijewski sięgnął po rezerwowych, zaczęli odrabiać straty. W połowie drugiej kwarty, były zawodnik Prokomu, a obecnie Anwilu Goran Jagodnik wyrównał na 31:31.
Od tego momentu gra się wyrównała, a sopocianom, którzy jednak nie oddali rywalom inicjatywy, nie udawało się odskoczyć na większy dystans. Nie potrafili pod koszem wykorzystać przewagi wzrostu swoich środkowych, którzy pozwalali się wyprzedzać w walce o górne piłki na bronionej tablicy.
Wydawało się, że kluczowym momentem spotkania może być trzecia kwarta. Po "trójce" Tomasa Pacesasa mistrzowie Polski prowadzili 65:56. W krótkim odstępie czasu goście zrewanżowali się jednak trafieniami z dystansu Andrzeja Pluty, Chrisa Thomasa oraz Zbigniewa Białka i przy wyniku 66:65 dla Prokomu wrócili do gry.
Losy spotkania rozstrzygały się w dopiero w ostatniej odsłonie. Zawodnicy gości byli już bardzo zmęczeni i zawodzili nawet przy wykonywaniu rzutów wolnych.
- Nie można wygrać meczu w Sopocie, jeśli popełnia się tyle strat (20 - red.) i nie wykorzystuje tylu osobistych (52 procent - red) - mówił po meczu kapitan Anwilu, Andrzej Pluta.
W końcówce spotkania o jego wyniku decydowały właśnie rzuty wolne. Christianowi Dalmau i Donatasowi Slaninie nie zadrżały ręce i mecz zakończył się zasłużonym, choć ciężko wywalczonym, zwycięstwem Prokomu.
- Prowadzimy dopiero 1-O, a we wtorek jest kolejny mecz. Anwil będzie walczył do końca i na pewno nam nie odpuści - stwierdził Huseyn Besok, jeden z wyróżniających się sopockich zawodników w pierwszym spotkaniu.

Prokom Trefl - Anwil 90:83 (26:20, 22:25, 20:20, 22:18)

Prokom: Dalmau 23 pkt (5x3), Besok 19 (1), Wójcik 10 (1), Andersen 8, Dylewicz 8, Masiulis 6, Slanina 6, Pacesas 5 (1), Hukic 5 (1), Nordgaard 0.
Anwil: Białek 16 (2), Pluta 14 (2), Hill 12, Hajric 11, Thomas 11 (1), Jagodnik 9, Grudziński 5 (1), Otasevic 5 (1), Wołoszyn 0.
Sędziowali: Grzegorz Ziemblicki, Marek Ćmikiewicz i Tomasz Trawicki. Widzów: 2000.
W drugim półfinałowym meczu play off BOT Turów Zgorzelec pokonał Śląsk Wrocław 74:51 (17:11, 19:15, 23:7, 15:18) i objął prowadzenie 1-0.

Zbyt dużo błędów

Ales Pipan
trener Anwilu
- W pierwszej połowie meczu mój zespół nie grał najlepiej w defensywie. Aby pokonać Prokom na jego terenie, nie możemy popełniać tylu błędów i strat. We wtorek jest drugie spotkanie. Mamy czas na dokładne przeanalizowanie dziesiejszego spotkania i wyciągnięcie wniosków. Wszystko jeszcze przed nami, walka dopiero się zaczęła.

Poprawić zbiórki

Eugeniusz Kijewski
trener Prokomu
- W pierwszej połowie obie drużyny słabiej broniły. Ponadto, przegrywaliśmy zbiórki i to jest dla nas sygnał, że w kolejnych spotkaniach musimy na ten element zwrócić uwagę. Po przerwie oglądaliśmy kawałek koszykówki w dobrym wydaniu. Myślę, że podobna walka będzie również w kolejnych spotkaniach i nasza rywalizacja do końca przebiegać będzie pod znakiem ostrej walki.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Pierwszy trening polskich piłkarzy pod okiem 2500 kibiców

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto