Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Przygotowany na wszystko

Maciej Polny
Jacek Krzykała (z piłką).
Fot. Jarosław Szymański ,Za Trzy"
Jacek Krzykała (z piłką). Fot. Jarosław Szymański ,Za Trzy"
Jacek Krzykała to jeden z nowych koszykarzy Prokomu Trefla Sopot, którzy po zdobyciu w ostatnim sezonie tytułu wicemistrza Polski zamierzają stanąć na najwyższym stopniu podium.

Jacek Krzykała to jeden z nowych koszykarzy Prokomu Trefla Sopot, którzy po zdobyciu w ostatnim sezonie tytułu wicemistrza Polski zamierzają stanąć na najwyższym stopniu podium. 25-letni Krzykała, pochodzący z Wałbrzycha, ma być pierwszym zmiennikiem Drew Barry'ego. Amerykanin poprowadzi grę sopocian.

- Długo się pan zapierał, mówiąc, że pod dużym znakiem zapytania stoi pańska gra w Prokomie Treflu.

- Nie chciałem wychodzić przed szereg. Nawet będąc pewien przejścia z Ostrowa do Sopotu, powstrzymywałem się od udzielania wypowiedzi, nie mając podpisanej umowy. Niemniej działacze Prokomu Trefla okazali się konkretni i szybcy. Inna sprawa, że łatwiej było się zdecydować, mając na uwadze dobrą opinię, krążącą w światku koszykarskim o sopockim klubie.

- Czy jest pan już przygotowany do przeprowadzki nad morze?

- W ostatnich dniach, a nawet tygodniach, żyłem ślubem. To niesłychane przeżycie. Wierzę, że to mój pierwszy i ostatni raz, kiedy wstąpiłem w związek małżeński. Teraz pozostało do załatwienia sporo spraw z tym związanych, abym wraz z żoną spokojnie przeprowadził się do Sopotu. Zgodnie z wolą trenera i działaczy Prokomu Trefla mam przyjechać najpoźniej 30 lipca, ale nastąpi to prawdopodobnie wcześniej.

- W Sopocie będzie pan pełnił rolę dublera. Przynajmniej na razie, tak mówi trener Eugeniusz Kijewski.

- Teoretycznie niemalże w każdym polskim klubie na pozycji "1" prym wiodą obcokrajowcy. Podobnie ma być w Prokomie Treflu i jestem na taką ewentualność przygotowany. W końcu w każdym zespole może maksymalnie biegać po parkiecie pięciu zawodników. Ale przed nami sporo spotkań. Każdy otrzyma możliwość gry.

- Widział pan w akcji Drew Barry'ego?

- Nie miałem okazji. Znam tylko pobieżnie przebieg jego kariery i trochę statystyk. Poznamy się na początku sierpnia, kiedy zaczniemy przygotowania.

- Czy miał pan okazję pracować z trenerem Kijewskim?

- Nie przypominam sobie. Niemniej nie jestem konfliktowy i z każdym potrafię się dogadać. Z trenerem Kijewskim powinno to być o tyle łatwiejsze, że kiedyś występował na mojej pozycji.

- W Sopocie powstał silny zespół. Czy stać was będzie na zdobycie mistrzostwa Polski, mając w składzie chociażby tej klasy zawodnika co Jirzi Żidek?

- Z Żidkiem to radziłbym uważać. To doświadczony i solidny zawodnik, ale przypomnę sytuację z Aleksandrem Kulem. Miał błyszczeć w naszej lidze, a bywało różnie. Zatem bez hurraoptymizmu. Zespół musi w spokoju scementować się, a czas pokaże jaki wynik powinniśmy uzyskać.

- W nowej drużynie spotka pan starych kolegów z Wrocławia...

- Z Tomkiem Wilczkiem graliśmy pięć lat we Wrocławiu. Znamy się także dobrze z Joe McNaullem. Aklimatyzacja powinna być łatwiejsza.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto