Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Rakotwórcze odpady w Gdańsku: Sprawa trafi do prokuratury

Aneta Niezgoda
Aneta Niezgoda
W gdańskiej spalarni śmieci gromadzone są rakotwórcze odpady, ...
W gdańskiej spalarni śmieci gromadzone są rakotwórcze odpady, ... Łukasz Hamadyk
W gdańskiej spalarni śmieci gromadzone są rakotwórcze odpady, które są nieprawidłowo przetrzymywane. Co na to urzędnicy, którzy wydali na to zgodę?

Na terenie spalarni Port Service, składowane odpady zawierające toksyczny Heksachlorobenzen (HCB). HCB powstaje jako odpad przy procesach chemicznych.

Problem jest o tyle duży, że odpady są przechowywane w nieszczelnych workach. Sama spalarnia znajduje się 100 metrów od morza i 3,5 km od stadionu, na którym rozgrywane będą mecze Euro 2012. Jednak jak uspokaja prezes Port Service, w workach znajduje się ziemia, w której stężenie HCB wynosi ok. 1,6 proc., a nie jak sugerowali dziennikarze TVN 100 proc.  Dzięki nowoczesnej instalacji, nic toksycznego nie przedostaje się do atmosfery.

- Badaliśmy próbki i rzeczywiście stężenie waha się od 1,2 do 1,6 proc. Problemem jest jednak niewłaściwe przechowywanie - wyjaśnia Piotr Trybuszewski, zastępca Wojewódzkiego Inspektora Ochrony Środowiska w w Gdańsku. - W tym roku w tej spalarni odbyły się dwie kontrole, które wykazały nieprawidłowości. Nałożyliśmy na podmiot karę w wysokości 890 tys. złotych. Druga kontrola także wskazała, że warunki, w jakich przechowywane są odpady, nie są takie, jakie miała zapewnić firma. Firma otrzyma zatem kolejną karę, ale nie wiemy jeszcze w jakiej wysokości - dodaje urzędnik.

Przeczytaj: Rakotwórcze odpady w Gdańsku. Prezes spalarni: "No i co z tego"

Firma Port Service otrzymała koncesję na sprowadzenie z Ukrainy  14 tys. ton odpadów z HCB rocznie, jednak przez 12 miesięcy można spalić jedynie 6 tys. tej substancji.

Na papierze wszystko było ok

- Ostania zmiana pozwolenia zintegrowanego z lutego 2012r. dotyczyła powierzchni  magazynowej, sposobu magazynowania i łącznej ilości odpadów, które mogą być zmagazynowane - wyjaśnia Sławomir Lewandowski z biura prasowego Urzędu Marszałkowskiego Województwa Pomorskiego. - Wnioskodawca oświadczył, że posiada możliwości magazynowania większej ilości odpadów przeznaczonych do spalania i do tego celu odpowiednio przygotowane utwardzone i skanalizowane place.Zwiększenie ilości magazynowanych odpadów pozwala prowadzącemu instalację na zabezpieczenie wsadu do spalarni, która posiada maksymalna wydajność roczną wynoszącą 20 000 Mg. Analiza wniosku wykazała, że spełnia on wymagania wynikające z obowiązujących przepisów ochrony środowiska, dlatego też wniosek strony został uwzględniony w całości.

Urząd Miejski w Gdańsku nie miał nic do powiedzenia. Na mocy poprzedniej ustawy z dnia 30 lipca 2004r.o międzynarodowym przemieszczaniu odpadów, zezwolenia na import odpadów niebezpiecznych opiniowane były przez samorządy gminne. W 2007 roku  gminy zostały pozbawione tej możliwości.

- W 2006 roku prezydent Gdańska, kierując się dobrem mieszkańców,  dwukrotnie negatywnie zaopiniował odbiór odpadów do Port-Service z zagranicy. Wówczas na podstawie opinii prezydenta Główny Inspektor Ochrony Środowiska nie wydał zakładowi zgody na import odpadów - tłumaczy Antoni Pawlak, rzecznik prezydenta Gdańska.

Zarówno prezydent, jak i radni żądają ekspertyzy, która wykaże, jakie zagrożenie płynie ze strony spalarni. Z kolei wojewoda pomorski Ryszard Stachurski złożył w prokuraturze zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa.

Czytaj też:

od 7 lat
Wideo

Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto