Ratujmy ten zasłużony klub

Postać doskonale znana w światku żużlowym, były trener Wybrzeża Gerard Sikora, obecnie pełnomocnik zarządu Zakładu Ubezpieczeń i Reasekuracji Polonia SA, UNIQA Group Austria, postanowił przedstawić swoją koncepcję ratowania drużyny żużlowej. Została ona złożona na ręce prezydenta Gdańska, Pawła Adamowicza.

- Troska o przyszłość GKS Wybrzeże, a szczególnie jego sekcji żużlowej, skłoniła mnie do rozpoczęcia działań - uważa Sikora. - Po przedstawieniu przez główną księgową przybliżonej wysokości zadłużenia, podczas Nadzwyczajnego Walnego Zebrania członków GKS Wybrzeże, zaproponowałem złożenie wniosku o upadłość kontrolowaną w Sądzie Rejonowym w Gdańsku. Wniosek ten uzasadniłem tym, iż nawet poprzez zawarcie układu z wierzycielami klubu nie jest możliwa spłata długu, ponieważ w gospodarce rynkowej żaden podmiot gospodarczy, który w zamian za reklamę chciałby pomóc klubowi, nie będzie zainteresowany spłatą milionowych długów. Po przejęciu procesu upadłościowego przez sędziego komisarza, wyznaczony syndyk masy upadłościowej potwierdza do polskich związków sportowych start zespołów żużla, piłki ręcznej i judo. Tym samym klub jeszcze nie zakończył postępowania upadłościowego i start drużyn w dotychczasowych ligach jest zgodny z przepisami. Postępowanie upadłościowe syndyk prowadziłby do końca września, czyli do końca rozgrywek.

W tak zwanym międzyczasie przy pomocy władz jako mediatora klub zostaje wykupiony w wyniku rokowań za niewielką sumę (np. poprzez Rafinerię Gdańską). Syndyk w ofercie zakupu zaznaczyłby najważniejsze warunki, czyli:
- zachowanie dotychczasowych sekcji sportowych,
- zachowanie sportowego charakteru nieruchomości,
- wiarygodność firmy, która gwarantuje spełnienie tych warunków.
Firma kupująca klub od syndyka, przekształciłaby go w trzy sportowe spółki akcyjne tj. w żużlową, piłki ręcznej i judo oraz ogłosiła sprzedaż akcji tych spółek.
Pięciu wiarygodnych, największych akcjonariuszy każdej z tych spółek tworzyłoby radę nadzorczą, która wybrałaby zarząd i kadrę szkoleniową na kontrakty menedżerskie.
Skalpel i tniemy
Podtrzymuję nadal mój wniosek, gdyż jedynym rozsądnym wyjściem z tego zadłużenia jest przecięcie "skalpelem" i rozpoczęcie działalności od "0" długów. Na taką działalność z czystym kontem są sponsorzy.
Wobec przyjęcia propozycji zarządu komisarycznego w Wybrzeżu złożyłem prezydentowi Gdańska, razem z panem Pawłem Miaśkiewiczem, propozycję uratowania sekcji żużlowej.

W swojej działalności kładlibyśmy duży nacisk na promocję miasta Gdańska, a bardzo licznym kibicom sportu żużlowego zapewnilibyśmy satysfakcję na stadionie.
Sport żużlowy jest sportem rodzinnym, lecz ze względów finansowych rodziny muszą wybierać, kto pójdzie oglądać zawody. Chcemy to zmienić i pragniemy likwidacji wszystkich darmowych kart wstępu, a w zamian wpuszczalibyśmy bezpłatnie na zawody żużlowe dzieci do lat 13, do końca roku kalendarzowego. Młodzież ucząca się i studiująca miałaby zapewnione bilety ulgowe. Wprowadzilibyśmy także karnety rodzinne, w których przy pięciu osobach z rodziny jedna osoba wchodziłaby za darmo.

Jestem po długich, wyczerpujących i konkretnych rozmowach ze znanym sympatykiem sportu żużlowego, Pawłem Miaśkiewiczem, od lat wspomagającym sekcję żużlową GKS Wybrzeże (syn Bartosz jest żużlowcem - dop. red.).
Pan Paweł w 2002 roku bardzo wydatnie przyczynił się do uratowania ekstraklasy żużlowej w Gdańsku. Potwierdzają to zawodnicy krajowi i zagraniczni oraz mechanik. Skromnie, bez rozgłosu pomagał i dlatego uzyskał moje pełne poparcie.
Razem złożyliśmy prezydentowi Gdańska propozycje ratowania sekcji żużlowej w Gdańsku (przedstawiamy je obok).

Wszystkie szczegóły jesteśmy w stanie przedstawić podczas wspólnego spotkania.
- Z powodu naglącego czasu i kończącego się terminu transferów krajowych zawodników (do 31 stycznia 2003), a i czołówka zagraniczna podpisuje transfery, liczymy, że naszą ofertę prezydent potraktuje jako superpilną - zakończył Sikora.

Propozycje ratowania sekcji

1. Firma pana Miaśkiewicza BILD-BIS otrzymuje w dzierżawę stadion żużlowy GKS Wybrzeże na okres 5-7 lat.

2. Zawodnicy są własnością Wybrzeża, a firma BILD-BIS na zasadzie użyczenia przejmuje na okres 5-7 lat zawodników polskich oraz opłaca ich za usługi sportowe.

3. BIDL-BIS ponosi wszystkie koszty, w tym straty i zyski z organizacji imprez sportowych. Opłaca również koszty eksploatacyjne stadionu oraz zawiera umowy z reklamodawcami.

4. Zawodnicy zostają własnością Wybrzeża i dlatego powinna nastąpić wzajemna kompensacja kosztów użytkowania i dzierżawy stadionu podczas zawodów sportowych, szkolenia dzieci i młodzieży w szkółce żużlowej oraz treningów zawodników. Z Gdańska musi być wyszkolony przynajmniej jeden talent żużlowy w roku.

5. BILD-BIS zabezpiecza cały zespół w kompletne motocykle żużlowe wysokiej jakości do jazdy w ekstralidze oraz zawiera kontrakty z polskimi zawodnikami (zawodnicy sami nie inwestują w dobry sprzęt - dotychczasowe doświadczenia).

6. Firma posiada obecnie następujący sprzęt: 8 kompletnych motocykli żużlowych gotowych do startu w ekstralidze (GM + JAWA), 5 silników oraz części zamienne do motocykli.

7. W celu zapewniania sympatykom sportu żużlowego widowiska na wysokim poziomie sekcja musi mieć zakontraktowanych dwóch zawodników zagranicznych. W związku z tym jest prośba do Pana Prezydenta, aby w ramach swoich kompetencji pomógł wynegocjować firmę lub firmy (np. Rafineria Gdańska), która by w porozumieniu z nami podpisała bezpośrednie kontrakty z zawodnikami zagranicznymi. W zamian za to oferujemy LOGO firmy w nazwie.

8. Aby zakontraktować zawodników zagranicznych najpierw trzeba spłacić zadłużenie w wysokości 50 tys. USD do BSI za Puchar Świata. Według uzyskanych informacji PZM nie zatwierdzi startu zawodników zagranicznych w naszym klubie bez spłaty zadłużenia.