Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Remont we Wrzeszczu - jest uciążliwie, ale nie tragicznie

Anna Werońska/(ganark)
Już pierwsze dwa dni remontu torowiska we Wrzeszczu dały się kierowcom we znaki - a to dopiero początek. W weekend natężenie ruchu było niewielkie, więc obyło się bez większych korków i opóźnień autobusów zastępczych. Chaosu nie udało się uniknąć. W poniedziałek okazało się jednak, że nie jest tak tragicznie.

W poniedziałek Wrzeszcz nie był bardziej zakorkowany niż w normalne dni. Autobusy zastępcze T6 wyjeżdżały planowo sprzed zajezdni i buspasem w rytm sygnalizacji świetlnej przejeżdżały dzielnicę do przystanku tymczasowego Opera Bałtycka. Tylko mniej poinformowani kierowcy - przeważnie na obcych rejestracjach - wjeżdżali na pas zarezerwowany dla autobusów i taksówek. Najtrudniej było na przesiadkach T6 - tramwaje. Tłumy podróżnych miały problemy z wyminięciem się na wąskich chodnikach.

Na torowisku pojawiły się już ciężkie maszyny TorPolu. Na odcinku Klonowa - Jaśkowa Dolina robotnicy demontują torowisko (trakcja została usunięta już w sobotę i niedzielę) i wykopują ziemię pod nowy podkład szyn.

We Wrzeszczu pojawiła się większa ilość strażników miejskich. Dyscyplinują kierowców parkujących mimo zakazów i ustawionych słupków przy alei Grunwaldzkiej.

*** Pisaliśmy w sobotę ***

- Przy Galerii Bałtyckiej kierowcy nie wiedzieli, czy są na dobrym pasie, czy może na tym dla autobusów, więc zaczynała się niepewna jazda slalomem - opowiada pani Kamila z Gdańska. Oznaczenie buspasów pozostawia bowiem wiele do życzenia. Nie wszyscy kierowcy w porę dostrzegają informujące o nich strzałki i napisy. Część drogowcy malowali dopiero w niedzielę rano.

Problemem okazały się także niedostępne parkingi wzdłuż alei Grunwaldzkiej, przy których ustawiono biało - czerwone słupki. Kierowcy przeciskali się między nimi, by mimo wszystko zająć miejsce, a ci którzy przyjechali "tylko na chwilę", zostawiali swe auta częściowo zajmująć buspas.

Prawdziwym sprawdzianem dla drogowców, kierowców i pasażerów będzie dzisiejszy poranek, gdy zmotoryzowani wyruszą do pracy. Zarząd Dróg i Zieleni namawia więc kierowców, by zostawili przesiedli się do komunikacji miejskiej. - Optymalną sytuacją byłaby ta, w której osoby jeżdżące samochodami korzystają z SKM, tramwajów i autobusów - mówi Tomasz Wawrzonek, kierownik działu inżynierii ruchu ZDiZ.

Zapowiada się, że Wrzeszcz w godzinach szczytu zostanie sparaliżowany. Największych utrudnień spodziewać się można w okolicach Manhattanu, ul. Słowackiego i Abrahama oraz przy jezdni w al. Grunwaldzkiej w stronę centrum Gdańska. Z ruchu wyłączono bowiem pas od dawnej restauracji Cristal do ul. Sienkiewicza. Drogowcy zaczynają remont drogi w stronę Gdyni, więc druga część ulicy stanowi tzw. pas techniczny ze sprzętem i materiałami budowlanymi.

Sytuacja odwróci się w połowie maja. Wówczas wyłączony z ruchu zostanie fragment jezdni w kierunku Gdyni, od ul. Miedzianej do ul. Braci Lewoniewskich.
Remont torowiska i nawierzchni jezdni potrwa pięć miesięcy, ale już po czterech przywrócony zostanie ruch tramwajowy. Do tej pory Wrzeszcz najlepiej omijać szerokim łukiem, np. objazdem prze Zaspę, ul. Hallera i Jana z Kolna.

Przeczytaj także:
=> Jak ominąć korki we Wrzeszczu?
=>Startuje remont we Wrzeszczu. Będą utrudnienia

od 16 lat
Wideo

Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto