Riverside świętowało 10-lecie w CSG [zdjęcia i wideo]

Śmiało można powiedzieć, że nowy materiał na koncercie brzmi rewelacyjnie. Płytka "Memories in my head", z której usłyszeliśmy premierowy materiał zawiera trzy utwory, a w sklepach pojawi się 20 czerwca. Ale co ważne w przypadku płyty (i charakterystyczne dla progresywnego rocka) utwory są naprawdę długie. Dlatego choć piosenek jest jedynie trzy, to ich łączna długość wynosi ponad 30 minut. Zresztą przy okazji nowej płyty wszystko kręci się wokół motywu upływającego czasu. Na płycie widnieje tarcza zegara, a najdłuższa z piosenek nosi tytuł "Living in the past" i w całości dotyka tematyki upływu czasu. Ciekawy jest kawałek "Forgotten land" promujący grę Wiedźmin 2. Mocny, agresywny świetnie pasuje do gry i równie dobrze brzmi na żywo. Śmiało można powiedzieć, że nowy materiał na koncercie brzmi rewelacyjnie

W CSG Riverside zaprezentowało swoje najlepsze utwory uwielbiane przez fanów Riverside. Mogliśmy usłyszeć kawałki z całego okresu twórczości warszawskiego zespołu. Podczas trzech wejść na scenę usłyszeć można było tak świetne utwory jak:
"Out Of Myself", "Conceiving You", "Loose Heart", "02 Panic Room" czy "Second Life Syndrome". Publiczność choć rozgrzewała się powoli w końcu wczuła się w niezwykły klimat jaki Mariusz Duda i reszta Riverside tworzą w trakcie koncertów i aż do końca drugiego bisu żyła każdym dźwiękiem płynącym ze sceny. Oby Riverside szybko wróciło do Trójmiasta.

Przed gwiazdą wieczoru zagrały supporty - szwedzki Paatos oraz brytyjski The Pineapple Thief. Szwedzi nie zachwycili. Ich muzyka wydaje się tworzona na jedno kopyto i po trzecim utworze stawała się monotonna. Natomiast Brytyjczycy to zupełnie inna para kaloszy. Bruce Soord dysponuje świetnym głosem, który wie jak wykorzystać na scenie. Ich muzyka jest ciekawa i różnorodna. Widać było, że wśród publiczności jest bardzo wielu fanów brytyjskiego zespołu, który był bardzo dobrą rozgrzewką przed gwiazdą wieczoru.

Kliknij w zdjęcie, żeby zobaczyć fotogalerię: