"Władze miasta przeciw dzieciom specjalnej troski" – taki transparent można było zobaczyć pod Galerią Bałtycką w Wielką Sobotę. W ramach akcji protestacyjnej zebrano na razie 5 tys. podpisów. Jeszcze drugie tyle i wyślą list do Katarzyny Hall, ministra edukacji. Dlaczego? Uważają, że to ostatnia deska ratunku dla ich szkoły – w Gdańsku nikt nie chce im pomóc.
Tylko pod Galerią Bałtycką na petycjach podpisało się 200 osób. W akcji uczestniczyły również dzieci ze szkoły na Wita Stwosza. Wbrew znanemu powiedzeniu nie są jak ryby i też swój głos mają. Mało tego, pomysł wyszedł po części od nich. Pod centrum handlowym pojawił się również Bartosz Kantorczyk z Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Inicjatywa Pracownicza. Ten sam, który jako listonosz prowadził wcześniej akcję „Głoduję, bo nie dojadam”. Przyniósł megafon i nawoływał do składania podpisów. Wcześniej uczniowie i rodzice zabiegali o podpisy pod kościołami.
Przypomnijmy, że na sesji Rady Miasta 28 lutego połączenie szkoły na Wita Stwosza ze szkołą na Batorego zostało przegłosowane. Uchwała intencyjna została podjęta, a kurator wydał zgodę jeszcze przed lutową sesją. O całej sprawie pisaliśmy już wcześniej:
**
Miasto: - łączymy szkoły. Rodzice: - nie zgadzamy się**
**
Dzieci chcą uczyć się w Oliwie**
**
Jedna szkoła specjalna i kagańce dla psów**
echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?