Rośnie przedwyborcza gorączka. Jacek Urban kandydatem na prezydenta Gdyni

Kilka dni temu stowarzyszenie Nasza Gdynia zapowiedziało, że wystawi kandydatów do Rady Miasta, stawiając na nowe twarze, które będą w stanie powalczyć z największymi: Samorządnością oraz Platformą Obywatelską.

- Chcemy Gdyni obywatelskiej, w której samorządowcy ściśle współpracują z mieszkańcami - podkreślał Urban i dodawał, że stowarzyszenie wystawi swojego kandydata na prezydenta.

Jego nazwisko komitet podał we wtorek w centrum Gemini. Nie obyło się bez małego skandalu, ponieważ stowarzyszenie nie otrzymało zgody od zarządcy obiektu na zorganizowanie spotkania z dziennikarzami i jego członkowie zostali z obiektu po prostu wyproszeni.

- Do tej pory nigdy nie było problemów z centrum Gemini. Organizowaliśmy tam zebrania naszego stowarzyszenia i nikt nas nie wypraszał - mówił w jednym z wywiadów po zdarzeniu Urban, który zdążył jednak przedstawić się jako kandydat na prezydenta miasta.

Jako swoje główne założenie czwarty kandydat na prezydenta przedstawił położenie nacisku na współpracę między urzędnikami i obywatelami, co teraz, jego zdaniem nie zawsze do końca się udaje.

- Władze miasta muszą charakteryzować się większym otwarciem na ludzi i empatią. Potrzebne jest tworzenie przestrzeni społecznej a nie złotych klatek, realne konsultacje społeczne, rzeczywiste wspieranie przedsiębiorczości, aktywizacja obywatelska, powrót do kluczowej w naszym regionie gospodarki morskiej, ograniczenie władzy do dwóch kadencji, swobodny dostęp do informacji publicznej, jawność dokumentów urzędowych i oświadczenia zamiast zaświadczeń - podkreśla.

Warto dodać, że w przeszłości również inne komitety obywatelskie próbowały zdobyć mandaty w Radzie Miasta. Nie udało się to ani znanemu i aktywnemu społecznikowi Andrzejowi Skusze ani grupie krwiodawców.

Czytaj codziennie: