Polecamy: więcej o sporze wokół wpisania gdańskiej Stoczni Cesarskiej na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO |
Przypomnijmy, że Sławomir Ratajski, sekretarz generalny Polskiego Komitetu ds. UNESCO w rozmowie z MM Trójmiasto powiedział, że wybudowanie ul. Nowej Wałowej w obecnym planie będzie oznaczał koniec marzeń o wpisie Stoczni Cesarskiej na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO.
- Miasto powinno sobie odpowiedzieć na pytanie: Co jest ważniejsze? Budowa drogi i nowoczesnej dzielnicy czy zachowanie na wieki śladu tego ważnego wydarzenia i wpisanie tego miejsca Gdańska na listę dziedzictwa narodowego, a później światowego - jako istniejący pomnik historii. Czy to jest ważniejsze jako teren, czy jako miejsce niosące sobą bezcenną wartość? - mówił Sławomir Ratajski.
Andrzej Duch, dyrektor Wydziału Urbanistyki Architektury i Ochrony Zabytków Urzędu Miejskiego w Gdańsku odpowiada, że problem jest nieco bardziej złożony i nie dotyczy wyłącznie ul. Nowej Wałowej. Przypomina też, że Gdańsk dwa razy ubiegał się o wpis na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO - w 1997 i 2006 roku.
Za pierwszym razem wniosek obejmował Główne Miasto, twierdzę Wisłoujście oraz Opływ Motławy, natomiast za drugim fragmenty Głównego Miasta i Twierdzy Wisłoujście, również Westerplatte i obszar tzw. "przestrzeni wolności", to znaczy teren starej Stoczni Cesarskiej oraz teren planowanej promenady "Droga do Wolności" - od Placu Poległych Stoczniowców przez historyczne budynki dyrekcji i sali BHP do nabrzeża Martwej Wisły.
- Niejasne, zmieniające się w czasie kryteria i preferencje zarówno w odniesieniu do przedmiotu wniosku, jak i w odniesieniu do preferowanych obszarów świata, spowodowały, że zarówno w roku 1997, jak i w 2006 trzeba było wnioski wycofać - przypomina Andrzej Duch.
W tym miejscu ma przebiegać ul. Nowa Wałowa. / fot. KrzychM
Andrzej Duch, dyrektor Wydziału Urbanistyki Architektury i Ochrony Zabytków Urzędu Miejskiego w Gdańsku dla MM Trójmiasto: Istotnym czynnikiem dla opisu stanu obecnego i planowania przyszłości Młodego Miasta jest niewątpliwie rosnąca z roku na rok świadomość znaczenia terenów Stoczni Gdańskiej jako kolebki "Solidarności" - i to zarówno wśród społeczeństwa, jak i w kręgach instytucji konserwatorskich od szczebla miejskiego do centralnego. Struktura własności oraz gwarantujący właścicielowi określone prawa plan miejscowy determinują w znacznej mierze przyszłe zagospodarowanie terenu Młodego Miasta, w tym i Stoczni Cesarskiej, a także przebieg projektowanej ulicy Nowej Wałowej. Zarówno jednak plan miejscowy, jak i konieczność uwzględnienia przez przyszłych inwestorów wymogów konserwatorskich gwarantują, że najcenniejsze wartości kulturowe tego obszaru zostaną zachowane. "Nie da się zachować wszystkiego" Nie da się już choćby przywrócić świetności Stoczni Cesarskiej w jej kształcie z XIX wieku i jednocześnie zachować jej PRL-owskie wcielenie - Stoczni im. Lenina, gdzie rodziła się "Solidarność". Wojewódzki Konserwator Zabytków objął różnymi formami ochrony najważniejsze obiekty historyczne od Placu Poległych Stoczniowców przez salę BHP i budynek dyrekcji wraz z placem przed nim po zabudowania dawnej Stoczni Cesarskiej. Plan miejscowy określił w znacznej mierze granice pomiędzy konieczną ochroną dziedzictwa kulturowego, a potrzebą rozwoju i sprawnego funkcjonowania tej części miasta. To analizy w ramach prac nad planem miejscowym wykazały niezbędność realizacji obwodnicy Śródmieścia, której częścią jest projektowana ulica Nowa Wałowa, a także wskazały jej optymalny przebieg. Ulica Nowa Wałowa jest "niezbędna" Jeśli jak mówi pan Ratajski "wybudowanie Nowej Wałowej będzie końcem marzeń o UNESCO dla Gdańska", to ponad wszelką wątpliwość nie wybudowanie jej będzie końcem marzeń o nowoczesnej dzielnicy mieszkaniowo - usługowej na zdegradowanych terenach postoczniowych. Ulica Nowa Wałowa jest niezbędna zarówno dla obsługi terenów przyszłego Młodego Miasta, jak i dla odciążenia historycznego Śródmieścia od ruchu tranzytowego, który obecnie obciąża ul. Podwale Przedmiejskie, Wały Jagiellońskie i Wały Piastowskie. Jak budować Nową Wałową? Pytanie więc nie brzmi "czy budować Nową Wałową?", a "jak ją budować?". Sugestia przeprowadzenia jej w tunelu jest nierealna ze względów technicznych (nie ma miejsca na zejście z estakady nad torami i nad ulicą Jana z Kolna do tunelu w rejonie Sali BHP); ze względów ekonomicznych (wysokie koszty); a przede wszystkim ze względów użytkowych (droga ma obsługiwać tereny przyległe, a nie tylko tranzyt). Konieczne jest poszukiwanie rozwiązań, które zminimalizują negatywne oddziaływanie tego elementu niezbędnej infrastruktury komunikacyjnej na przestrzeń, w której zrodził się fenomen „Solidarności”. Konieczne jest wypracowanie takich form i sposobów zagospodarowania terenu, które zagwarantują zachowanie najważniejszych obiektów i cech przestrzeni, a jednocześnie nie spowodują nadmiernego ograniczenia sprawnego funkcjonowania terenu. Jeśli nam się to uda, a liczę na to, że tak, będziemy mogli myśleć o kolejnym podejściu do wpisu na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO. "Jedno nie wyklucza drugiego" Kwestia z kolejnej wypowiedzi Sławomira Ratajskiego sprowadzająca się do pytania "Co jest ważniejsze? Budowa drogi i nowoczesnej dzielnicy, czy zachowanie na wieki śladu tego ważnego wydarzenia i wpisanie tego miejsca na listę światowego dziedzictwa…" przypomina znaną anegdotę o profesorze, który, sprawdzając umiejętność logicznego myślenia, pytał studentów, czy ważniejsze jest myć nogi czy ręce. Po wielu próbach uzasadnienia jednej lub drugiej opcji dopiero ostatni z egzaminowanych wpadł na prawidłową odpowiedź: "Jedno nie wyklucza drugiego". |
Czytaj też:
7 cudów Trójmiasta | Ekstraklasa | Krwiodawstwo | Baltic Arena | Photo Day | Kino |
Najlepsze atrakcje Krakowa
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?