Pomysł jest prosty - osoby mieszkające w jednej okolicy umawiają się na wspólny transport do pracy. Dzieląc się kosztami paliwa, sąsiedzi oszczędzają nie tylko pieniądze, ale i czas. Jednak główną ideą akcji jest ograniczenie liczby samochodów na drogach, co oznaczałoby mniejsze korki i krótszy czas podróży. Dodatkowym plusem jest to, że przyczyniamy się do mniejszego zanieczyszczenia powietrza.
Jak dołączyć?
Aby wziąć udział w akcji wystarczy zalogować się na forum strony pod adresem podwoze.w.trojmiescie.pl. W tym miejscu ogłaszają się zarówno osoby poszukujące transportu, jak i te, które podwiezienie oferują. Zainteresowani mogą umieścić w swym samochodzie kartkę "Sąsiad Taxi", informując tym samym, że posiadają wolne miejsce i chętnie kogoś zabiorą.
Akcja wystartowała 1 lutego. Pomysł powstał po burzy mózgów w kręgu znajomych organizatora, Krzysztofa Kreji.
- Akcja powstała jako odpowiedź na wycofanie linii 820. Od dłuższego czasu jeździmy ulicą Spacerową do pracy i obserwujemy mijane samochody. Średnio w co drugim samochodzie jedzie tylko jedna osoba. Dlaczego jadąc samemu samochodem nie zabrać kogoś ze sobą? I tu pojawia się problem - polska mentalność, czy ludzie będą chcieli się podwozić? Stwierdziliśmy, że jak nie spróbujemy to się nie dowiemy. No i próbujemy - opowiada Kreja.
Carpooling
Podobne akcje znane są na świecie pod nazwą carpooling. Jego początki sięgają lat 50-tych XX wieku. Co ciekawe, już w czasach PRL-u ówczesne władze agitowały do podwożenia sąsiadów, gdyż samochód był towarem luksusowym. Na świecie idea ta jest niezwykle popularna. W Stanach Zjednoczonych istnieją nawet specjalne pasy ruchu dla samochodów przewożących kilka osób.
Nie tylko w mieście
Obecnie możemy szukać okazji nie tylko na podwiezienie w obrębie swojego miasta. Dzięki takim stronom jak np.**[jedzmyrazem.pk.edu.pl**](http://www.jedzmyrazem.pk.edu.pl/) możemy skorzystać z propozycji innych osób i znacznie obniżyć koszty podróży. Aby je obliczyć, wystarczy skorzystać z usługi kalkulatora kosztów, który zamieszczany jest na stronach.
Popieram, ale...
Mimo wielu zalet akcji, nie wszyscy są przekonani o jej powodzeniu w Trójmieście.
- Popieram akcję chociaż uważam, że nie zakończy się powodzeniem. Polacy są z natury zamknięci i niechętni do pomocy, więc nikt nie będzie się zatrzymywał, żeby zabrać kogoś z przystanku - pisze na forum Daro.
Na szczęście nie wszyscy podzielają jego obawy.
- Ja wierzę, że ludzie są z natury dobrzy tylko właśnie takimi akcjami trzeba im pokazać, jak należy postępować - dodaje Kasia.
Wydaje się zatem, że powodzenie akcji zależy przede wszystkim od nastawienia mieszkańców Trójmiasta. A czy przekonają się do niej? Trzymamy kciuki i namawiamy do rejestracji podwoze.w.trojmiescie.pl.
Bydgoska policja pokazała filmy z wypadków z tramwajami i autobusami
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?