Siarkopol czeka na sprywatyzowanie

Ociąganie się Ministerstwa Skarbu z decyzją o prywatyzacji przedsiębiorstwa państwowego Siarkopol Gdańsk SA może doprowadzić do jego upadku.

W porcie gdańskim załadowuje się na statki rocznie 500 tys. ton siarki kopalnej, gdy przed laty ilość ta wynosiła 2,5 mln ton. Niedługo jej zabraknie. Dla Siarkopolu alternatywnymi ładunkami są produkty naftowe czy skroplony gaz LPG, odzyskiwany w procesie rafinacji ropy.
- Wobec malejących załadunków siarki i przychodów z tej działalności już przed trzema laty rozpoczęto zmieniać strukturę prowadzonych u nas przeładunków - mówi Jan Kurek, prezes Siarkopolu. - Zmniejszyliśmy ponoszone straty i odzyskaliśmy płynność finansową. Obecnie rocznie załadowujemy na statki łącznie ponad milion ton towarów. Oprócz siarki jest to 140 tysięcy ton melasy i około 150 tysięcy ton mazutu oraz różne ilości olejów napędowych i żeglugowych. W roku 2010 do odbiorcy w Maroku wypłyną z Gdańska ostatnie statki z siarką. Muszą ją zastąpić inne ładunki. Od dwóch lat prowadzimy negocjacje z Naftoportem, którego głównym udziałowcem jest Przedsiębiorstwo Eksploatacji Rurociągów Naftowych "Przyjaźń", i Grupą Lotos. Dotyczą one trzech projektów związanych budową na naszym obszarze ich baz magazynowo - przeładunkowych.
Trzy projekty przewidują zbudowanie przez Lotos sześciu zbiorników oleju napędowego, eksportowanego do Stanów Zjednoczonych oraz zbiorników gazu LPG i asfaltu. W przypadku magazynowania gazu LPG nie chodzi o konkurowanie z terminalem Gaspolu w Porcie Północnym. Jest on już zbyt mały, a niedługo rafineria Lotosu będzie posiadać nadwyżki produkcyjne gazu i należy je zagospodarować. PERN zainteresowany jest zbudowaniem trzech zbiorników na ropę i dwóch - na ciężkie paliwa, które byłyby towarem tranzytowym z Rosji.
Teren Siarkopolu jest położony wyjątkowo dogodnie. Przylega do niego bezpośrednio nabrzeże Obrońców Poczty Gdańskiej, a od basenu Górniczego dzieli zaledwie odległość 350 m. Obok Siarkopolu przebiega główna magistrala paliwowa, łącząca Lotos z bazą magazynową PERN i Bazą Paliw Płynnych w Porcie Północnym. Nabrzeża nad basenem Górniczym mają certyfikat pierwszej klasy wybuchowości, co umożliwia prowadzenie przy nich przeładunków paliw i gazu LPG. Przylega też do nich rozbudowana bocznica kolejowa. Po zainstalowaniu nalewaków kolejowych ropę ze statków można by przepompowywać do zbiorników PERN i bazy w Siarkopolu, a następnie - ekspediować wagonami cysternami do rafinerii południowych. Cysterny mogą także wywozić z portu gaz LPG. Morska baza magazynowo - przeładunkowa produktów naftowych pełniłaby wiele funkcji. Jej działalność pozwoliłaby m.in. na zwiększenie państwowych, strategicznych rezerw ropy i paliw. Obecnie wystarczają one na 30 dni, a zgodnie z dyrektywami Unii Europejskiej powinny zabezpieczać potrzeby kraju w ciągu 90 dni. Możliwości gromadzenia i przeładunków ropy oraz paliw w bezpośrednim sąsiedztwie rafinerii daje jej możliwość obniżania kosztów produkcji.
- Prywatyzacja naszej firmy z udziałem firm sektora paliwowego stała się niezbędna - podkreśla prezes Kurek. - Dwa lata temu przedstawiliśmy Ministerstwu Skarbu projekty restrukturyzacji Siarkopolu. W ubiegłym roku otrzymało ono opracowanie "Koncepcja zagospodarowania terenu Siarkopolu Gdańsk SA pod morską bazę logistyczno-magazynową produktów naftowych i chemicznych". Resort skarbu nie reaguje. Tymczasem decyzję trzeba podjąć jak najszybciej. Minister może to zrobić natychmiast. Po wycenie naszego przedsiębiorstwa 85 procent jego majątku można przekazać Lotosowi albo PERN. Podniosłoby to wartość majątku narodowego. Do tego 100 procent udziałów firmy, strategicznej dla gospodarki kraju, posiadałby Skarb Państwa.
Najbardziej wartościowe w Siarkopolu są jego grunty, leżące w centrum portowych terenów przemysłowych. Zarząd przedsiębiorstwa jest przekonany, że uwzględni to każdy bank udzielający kredytów na budowę nowej bazy paliwowej. Najważniejsze jest jednak duże zainteresowanie inwestowaniem firm branży naftowej.