Delikatesy zamknięto ze względu na problemy spółki - upadłość, o jaką wystąpił zarząd Bomi w lipcu tego roku. Teraz jednak, jak przekonuje dyrekcja, firma wychodzi na prostą. - Bomi, pomimo trudności związanych z sytuacją finansową spółki, podjęło śmiałą próbę polegającą na przejęciu najlepszych placówek przez prywatnych inwestorów na zasadzie franczyzy - mówi Dariusz Flisikowski, dyrektor pionu franczyzy i ajencji. - Pierwszy tego typu sklep otwarty zostanie w najbliższą środę w Madisonie w Gdańsku. Prowadzić go będą pod szyldem Bomi - Tradycja Smaku doświadczone osoby, między innymi jeden z dawnych założycieli spółki - podkreśla.
Dyrektor dodaje również, że na dobry początek klienci mogą liczyć na ciekawe atrakcje oraz przystępne ceny, ale i szeroki asortyment, bogaty w produkty regionalne.
Czytaj także: Sytuacja w upadającym Bomi: Masowe zwolnienia, opóźnione wypłaty i dezinformacja
Pomimo wcześniejszych informacji o wręczeniu wypowiedzeń prawie wszystkim pracownikom tego sklepu, dyrektor przekonuje, że zdecydowaną większość personelu będą stanowić właśnie poprzedni pracownicy. - Był moment, że pracownicy się przestraszyli nowego franczyzobiorcy. Zobaczyli jednak jego działania w sklepie i 90 proc. z nich zostało - mówi.
Na reaktywację w tej formule nie mogą natomiast liczyć sklepy w Gdańsku Zaspie, Chełmie, Osowej, Oruni czy w Malborku, ponieważ placówki te są nierentowne.
Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?