SKM nie zmniejszy odległości między kolejką, a peronem

Na wszystkich stacjach Szybkiej Kolei Miejskiej, między kolejką a peronem, jest spora odległość i wiele osób ma bardzo utrudnione wsiadanie. Dotyczy to przede wszystkim niepełnosprawnych, kobiet z wózkiem czy rowerzystów.

Rozwiązaniem mogłoby być zmniejszenie odległości między kolejką a peronem. Łatwe do zrobienia szczególnie na aktualnie remontowanych przystankach.

- Nie zmniejszymy odległości między kolejką, a peronem - mówi Maciej Lignowski, prezes Szybkiej Kolei Miejskiej w Trójmieście. - Zdajemy sobie sprawę, że osoby w podeszłym wieku i np. niepełnosprawni na wózkach mogą mieć problem z wsiadaniem. Jednak trzeba pamiętać, że peron musi być przystosowany, by mogły się na nim zatrzymywać każdy pociąg.

Zdarza się, że na peronach SKM zatrzymują się pociągi innych przewoźników, szczególnie w przypadku awarii. Po renowacji linii Gdańsk-Gdynia, za 2-3 lata będą tam zatrzymywały się także pociągi Intercity, co sprawia, że wizja "przysunięcia" kolejki do peronu staje się jeszcze bardziej niemożliwa.

Kilka lat temu wszystkie kolejki SKM miały dodatkowy stopień, który ułatwiał wsiadanie, jednak trzeba było z niego zrezygnować, własnie ze względu na inne pociągi. Po trójmiejskich szynach jeździ tylko pięć kolejek przystosowanych do łatwiejszego wsiadania. Jest tak m.in. w niedawno wyremontowanym składzie, gdzie zamontowano specjalną rampę, którą można w każdej chwili wysunąć.

Dziś wspomniane osoby mają bardzo utrudnione wsiadanie, ale przewoźnik jest przygotowany na zmiany, które mogą zostać wprowadzone wraz z modernizacją kolejnych 21 kolejek za pieniądze pochodzące z Unii Europejskiej.

- W nowych kolejkach będą zamontowane rampy nowego typu, w stylu tych w autobusach, których złożenie i rozłożenie trwa zaledwie 30-40 sekund. To jedyne rozwiązanie, przecież SKM to nie metro. Staramy się działać w ramach obowiązujących norm - dodaje Lignowski.

Czytaj codziennie: MMTrojmiasto.pl/Wiadomosci