Plantatorzy buraków cukrowych z powiatu tczewskiego niepokoją się o przebieg tegorocznej oraz przyszłej kampanii buraczanej, w związku z sytuacją pelplińskiej cukrowni i obawami o jej zamknięcie.
- Mam 42 ha buraka cukrowego, zbiór zapowiada się bardzo dobrze - potwierdza Stanisław Dziak, rolnik z Małego Garca, gm. Subkowy. - Jedyne obawy budzi dalsze funkcjonowanie pelplińskiej cukrowni.
Myśląc o przyszłości, wielu rolników zastanawia się nad zaprzestaniem uprawiania tego surowca.
- Jeżeli cukrownia w Pelplinie zostanie zamknięta, to będę musiał wozić buraki do Glinojecka pod Warszawą - twierdzi Jerzy Murzydło, rolnik z Narków. - Dojazd będzie zbyt kosztowny. Będę musiał poważnie zastanowić się nad dalszym uprawianiem buraków.
Władze cukrowni jednak uspokajają i zapewniają, że cały zakontraktowany surowiec zostanie odebrany.
- Sprawa zamknięcia naszej firmy jeszcze nie jest przesądzona - informuje Stanisław Marchlewicz, prezes pelplińskiej cukrowni. - Na pewno kiedyś ta ostatnia kampania w Pelplinie nastąpi, jednak nie w tym roku. Nawet gdyby w przyszłości nie przerabiano buraków w Pelplinie, co jest mało prawdopodobne, to buraki cukrownia będzie skupowała i przerobi je w innych obiektach.
W tym roku kampania buraczana w pelplińskiej cukrowni rozpocznie się w pierwszej dekadzie października.
- Nie powinno być kolejek - zapowiada Stanisław Marchlewicz. - Fabryka jest już przygotowana do przyjmowania buraków. Obecnie trwa nabór chętnych do pracy i weryfikacja ich zgłoszeń. Sezonowo zatrudnionych zostanie 135 osób.
Młodzi często pracują latem. Głównie bez umowy
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?