Pierwsza połowa meczu stała na bardzo niskim poziomie. Zespoły stwarzały sobie mało sytuacji, ciężko było doszukać się pozytywów, poza kilkoma szarpanymi akcjami.
Obraz gry zmienił się po przerwie, a dużo lepsze wrażenie sprawiali Biało-zieloni. Dobrze grali Wiśniewski i Buzała. Ten duet dał o sobie znać w 53. minucie, gdy fatalny błąd popełnił bramkarz Śląska, który wybił piłkę wprost na Wiśniewskiego, piłka odbiła się od pomocnika Lechii, trafiła do Buzały, który szybko oddał ją do Wiśni, a ten bez problemu skierował piłkę do siatki.
Później Lechia miała jeszcze kilka okazji, Śląsk też się starał, ale świetnie grał Jarosław Bieniuk. Defensywa Lechii źle zachowała się dopiero w 88. minucie, gdy po wolnym Mili niepilnowany Ćwielong strzelił bramkę głową. Do końca wynik się nie zmienił i w meczu przyjaźni padł remis, choć to Lechia powinna wywieźć trzy punkty z Wrocławia.
Śląsk Wrocław 1:1 Lechia GdańskBramki: Wiśniewski (53') - Ćwielong (88'). Żółte kartki: Kowalczyk, Socha. Śląsk: Kelemen, Socha, Kokoszka, Kowalczyk, Pawelec, Stevanović (46' Elsner), Kaźmierczak, Sobota, Mila, Patejuk (75' Łukasz Gikiewicz), Mouloungui (58' Ćwielong) . Lechia: Kaniecki, Brożek, Bieniuk, Janicki, Deleu, Pietrowski, Bąk, Buzała, Wiśniewski, Mendes, Duda |
"Szpila" i "Tiger" znowu spełniają marzenia
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?