Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Śląsk Wrocław 2:0 Lechia Gdańsk

Redakcja
Mimo porażki z zaprzyjaźnionym Śląskiem Wrocław, Lechia utrzymała pierwsze miejsce w tabeli. A dzięki temu, że Znicz Pruszków zremisował w meczu z Wartą Poznań, gdańszczanie utrzymają pierwsze miejsce bez względu na wynik ostatniego meczu ze Stalą Stalowa Wola.

Lechia przystąpiła do tego meczu w najmocniejszym składzie, natomiast w barwach Śląska zabrakło Dariusza Sztylki oraz Marka Gancarczyka. Mecz rozpoczął się od huraganowych ataków zawodników z Wrocławia. Najpierw Pawła Kapsę starał się pokonać strzałem zza pola karnego Tomasz Szewczuk. Chwilę później groźnie uderzał Patryk Klofik, ale bramkarz Lechii sparował piłkę na rzut rożny. Jednak dwie minuty później stadion wybuchnął okrzykiem radości. Janusz Gancarczyk wykorzystał gapiostwo stoperów Lechii i w sytuacji sam na sam pokonał Kapsę. Gol w 14. minucie sprawił, że w pierwszej połowie nie działo się nic specjalnie ciekawego. Na solowe akcje kilkukrotnie decydował się Klofik, jednak kończyły się one na obrońcach z Gdańska. Śląsk grał mądrze w defensywie. Lechia, która zapewniła sobie awans w niedzielę, też mogła sobie pozwolić na spokojną grę, nie martwiąc się o wynik.

Od początku drugiej połowy na placu gry pojawili się Andrzej Rybski i Robert Hirsz, którzy zmienili odpowiednio Cetnarowicza i Kosznika. Od pierwszego gwizdka drugiej odsłony znów mocno zaatakowali piłkarze Śląska. Uderzał Gancarczyk, ale strzelca pierwszego gola tym razem ubiegł Kapsa. W 55. minucie wreszcie groźnie zaatakowali Lechiści. Indywidualną akcję Hirsza powstrzymali obrońcy. Piętnaście minut później z dystansu uderzał Speichler, ale wysoko nad bramką.

Kilka sekund przed ostatnim gwizdkiem Śląsk przeprowadził ostatnią akcję tego meczu. Mocne dośrodkowanie Krzysztofa Ostrowskiego niefortunnie przeciął Łukasz Trałka i piłka wpadła do własnej bramki. Na pomeczowej konferencji obaj trenerzy bardzo ciepło wypowiadali się zarówno o własnych podopiecznych jak i o przeciwnikach.

Można powiedzieć, że Lechia przegrywając ze Śląskiem pomogła wrocławianom w awansie. W tej chwili klub Ryszarda Tarasiewicza zajmuje trzecie miejsce gwarantujące awans do Orange Ekstraklasy (choć więcej niż pewna jest fuzja z Groclinem Grodzisk Wielkopolski, dzięki której nowy Śląsk Wrocław, wzmocniony piłkarzami Dyskobolii, będzie brał w Pucharze UEFA).

Śląsk Wrocław - Lechia Gdańsk 2:0 (1:0)
1:0 - Gancarczyk 14'
2:0 - Trałka (sam.) 91'

Składy:

Śląsk Wrocław: Kaczmarek - Wołczek, Pokorny, Wójcik, Marciniak - Klofik (58' Ostrowski), Dudek, Górski, J. Gancarczyk - Ulatowski, Szewczuk.

Lechia Gdańsk: Kapsa - Pęczak, Wołąkiewicz, Midzierski, Kosznik (46' Hirsz) – Andruszczak (66' Speichler), Trałka, Piątek, Rogalski - Cetnarowicz (46' Rybski), Buzała.

Żółte kartki: Ulatowski, Ostrowski (Śląsk) oraz Kosznik, Wołąkiewicz (Lechia).

Sędzia: Piotr Siedlecki (Warszawa).

 


Czytaj też:

Biało-zielony Gdańsk! Lechia w pierwszej lidze! [wideo + zdjęcia]

Ekstraklasa jest nasza! Zwycięstwo Lechii ze Zniczem!

Jak Lechia gasiła Znicz [wideo + zdjęcia]

 

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto