Śmiertelny wypadek w Straszynie. Gdański sąd oddalił apelację Przemysława W. Wyrok jest prawomocny
Sędzia zauważyła, że W. nie przywiązywał "dużej wagi do unormowań, którymi rządzi się ruch drogowy". - Przede wszystkim do zachowania szczególnej ostrożności, łamiąc zasady ustawy o ruchu drogowym, zasady wręcz zdrowego rozsądku, doprowadził do tak tragicznego zdarzenia, którego skutki są nieodwracalne - argumentowała Iwona Błaszczyk. - Obrona argumentowała, że oskarżony przez długi czas nie będzie miał możliwości wpływu na życie swojej rodziny, na wychowanie dziecka. Tamto dziecko było na progu życia i nie ma szans na to, żeby stać się dorosłym - stwierdziła sędzia. Czytaj także: Zarzuty dla sprawcy, który potrącił 5-osobową rodzinę. Przemysław W. został aresztowany - Nie może być przyzwolenia na brawurę, na łamanie zasad ruchu drogowego, nie może być przyzwolenia na to, że pije się jakiś alkohol i wsiada się za kierownicę - podkreśliła Iwona Błaszczyk, zwracając uwagę na to, że poszkodowana rodzina szła chodnikiem. - Mieli prawo czuć się bezpieczni. Okazuje się, że na chodniku, miejscu przeznaczonym dla ruchu pieszego, który jest odpowiednio oddzielony od jezdni, nie mogą czuć czuć się bezpieczni. Skutek to ofiara śmiertelna i dwie ofiary z obrażeniami ciała.