- Czasami jeżdżę z rodziną rowerem na spacery po okolicy. To chyba najgorsze miejsce w Łazienkach, a tuż przy plaży - mówi Pan Dariusz z Gdyni.
Ma wiele racji. Betonowy, rozpadający się wybieg, spiralne wejście na niego i były klub Curasao stanowczo nie wpisują się w wizerunek letniej stolicy Polski. Do tego nocą okolica staję się darmową noclegownią, pubem i toaletą dla osób, z których Sopot na pewno nie jest dumny.
Eksperci wykazali, że zarówno taras, jak i wejście na niego są w złym stanie technicznym i wymagają kosztownego remontu, który i tak nie gwarantowałby, że za kilka lat nie będzie potrzebna jego powtórka. Więc jak na razie teren został zamknięty. Jednak wejście tam nie stanowi żadnego problemu i widok spacerujących po nim w nocy młodych, często pijanych osób, nie jest niczym wyjątkowym.
Relikt lat siedemdziesiątych nie wpisuje się w klimat plażowego miasta.
Miasto postanowiło w końcu coś zrobić z tym, jakby nie patrzeć, mało reprezentacyjnym miejscem. Od początku roku odbyły się już dwa przetargi na zagospodarowanie budynku. Radni chcą by nabywca wyremontował go i przeznaczył na działalność kulturalno - gastronomiczną. Chętnym oferują korzystne warunki dzierżawy i nawet dwudziestoletni okres wynajmu, lecz jak dotąd przetargi nie wyłoniły nabywcy.
O ile przyszłość budynku będzie zależała od inwestorów, to losy tarasu widokowego i ślimaka są już przesądzone. Najprawdopodobniej w październiku te relikty lat siedemdziesiątych znikną z nadmorskiego krajobrazu. Przetarg na wykonawcę rozbiórki obiektu już się rozpoczął, a miasto przeznaczyło na ten cel 200 - 300 tysięcy zł.
![emisja bez ograniczeń wiekowych](https://s-nsk.ppstatic.pl/assets/nsk/v1.221.6/images/video_restrictions/0.webp)
Gadżety i ceny oficjalnego sklepu Euro 2024
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?