Trwają próby do Spamalota. Przyleciał Pan prosto z Niemiec z Tańca Wampirów Romana Polańskiego. Jak przyjął Pana nowy zespół?
Zespół przyjął mnie bardzo dobrze. Teatr Muzyczny w Gdyni ma profesjonalny, bardzo zdolny zespół aktorski. Cieszę się, że mogę z nimi pracować. Wiele energii wkładam w pracę nad rolą króla Artura. Ale to praca sympatyczna. Dająca dużo satysfakcji. Król Artur to rola bardzo odmienna od postaci scenicznych, które do tej pory interpretowałem: Upiora (Upiór w Operze), Jeana Valjeana (Les Miserables), czy ostatnio Chagala (Taniec Wampirów).
Reżyserem spektaklu jest Maciej Korwin, który od wielu lat przygotowuje musicalowe spektakle w Gdyni. Jak ocenia Pan współpracę z tym reżyserem?
Maciej Korwin to bez wątpienia jeden z najwybitniejszych polskich reżyserów musicalowych. Jestem bardzo zadowolony ze współpracy. Ciężko pracujemy od dłuższego czasu. Efekt będzie widoczny już 25 września na pokazach przedpremierowych Spamalota. Sama premiera będzie miała miejsce 2 i 3 października.
Czy oprócz Spamalota miał Pan inne propozycje?
Otrzymałem kilka innych, ale propozycja Macieja Korwina była najbardziej konkretna.
Czym jest dla Pana ponowna gra w Teatrze Muzycznym w Gdyni? Jest Pan wychowankiem tej sceny.
Występ w moim ukochanym Teatrze Muzycznym to sentymentalna podroż do czasów, gdy zaczynałem swoją karierę teatralną. W 1976 roku rozpocząłem naukę w Studio Danuty Baduszkowej przy Teatrze Muzycznym w Gdyni, a w 1980 roku zostałem solistą tej sceny. Następnie występowałem w Operetce Warszawskiej (obecnie Teatr Roma). Potem przeniosłem się na sceny międzynarodowe. Ale to właśnie scena w Gdyni ukształtowała mnie jako artystę. Bez wątpienia punkt w jakim się teraz znajduje, możliwość pracy na musicalowych scenach na całym świecie, z najlepszymi artystami i reżyserami, przy interesujących projektach - to zasługa osób, które tu spotkałem na swojej drodze. Przede wszystkim Pani Danuta Baduszkowa - twórczyni nowoczesnego musicalu w Polsce oraz Józef Muszyński - wielki artysta sceny. I wiele, wiele innych znamienitych postaci!
Spamalot to musical stworzony na podstawie filmu „Monty Python i Święty Graal". Scenariusz napisali wspólnie członkowie tej legendarnej grupy: John Cleese, Graham Chapman, Eric Idle, Terry William, Terry Jones i Michael Palin...
Trzeba tez dodać doskonałą muzykę, świetnie sparodiowaną, skomponowaną przez Idle i John Du Prez. Nawiązuje ona do największych broadwayowskich przebojów. Spamalot to musical, rewia, teatr absurdu, taniec. Kpina z Broadwayu, kpina z wszystkiego. Doskonała zabawa nie tylko dla miłośników brytyjskiego humoru. Warto dodać, że Spamalot zdobył nagrodę Tony dla najlepszego musicalu w 2005 roku. Tony to teatralny odpowiednik filmowych Oscarów i muzycznych Grammy. Spamalot znalazł się w gronie laureatów takich jak Evita, Skrzypek na dachu, czy My Fair Lady.
Czy był Pan na Broadwayu?
Tak. W 1998 roku z sukcesem przeszedłem międzynarodowy casting na Broadwayu do tytułowej roli Upiora w Operze.
Wystąpił Pan w 2002 roku w prapremierze światowej musicalu The Castle w Norymberdze w roli króla Duncana. Czy są jakieś podobieństwa z rolą króla Artura?
To inne postaci. Król Duncan był mniej śmieszny. Kreowanie postaci króla Artura daje aktorowi duże pole popisu. Humor angielski jest bardzo intelektualny.
Do tej pory występował Pan w Tańcu Wampirów Romana Polańskiego w roli Chagala, czy zajmował się też Pan innymi projektami?
Ostatnio występowałem u Romana Polańskiego w Tańcu Wampirów. Od prapremiery niemieckiej w Hamburgu w 2003 roku, poprzez Berlin, Oberhausen i Stuttgart. Bodajże ponad 2000 razy wcieliłem się w rolę Chagala. Poza tym występowałem z koncertami operetkowo-musicalowymi w fundacji José Carrerasa na Majorce oraz w wielu miejscach na świecie ze swoim projektem - Broadway Live Show.
Jak doszło do współpracy z tym wybitnym reżyserem?
W 2002 roku występowałem gościnne w Teatrze Roma w Warszawie. Roman Polański kręcił wtedy Pianistę i występował u Andrzeja Wajdy w Zemście. Zaprosił mnie na spotkanie, gdzie omówiliśmy jego nowy projekt - musical Taniec Wampirów na podstawie jego filmu Nieustraszeni Pogromcy Wampirów z 1967 roku. Wstępnie miałem grać Krolocka, ale zdecydowaliśmy, że będę występował w roli Chagala.
Znamy wszyscy Romana Polańskiego jako reżysera filmowego, a jakim jest reżyserem teatralnym?
Roman Polański to wielki artysta. Jeden z najwybitniejszych światowych reżyserów. Wszyscy znają go z kina, mniej z teatru. A także w teatrze pokazał swój wielki, nieprzeciętny talent. Praca z nim była dla mnie spełnieniem marzeń z dzieciństwa, gdy uczyliśmy się w Studio o jego twórczości. Powiew jego talentu był zawsze obecny w Polsce nawet w tamtych czasach. Każdy chciał móc pracować z tym człowiekiem. Miałem zaszczyt pracować z wielkim artystą, z wielkim człowiekiem!
A jak wyglądała praca na scenie?
Roman Polański to profesjonalista. Każdy szczegół spektaklu miał przemyślany. Do tego doskonały kontakt z zespołem. Wiedział, jak osiągnąć zamierzony cel, tak, by efekt pracy był maksymalny. Do tego jest bardzo przyjacielskim, skromnym i spokojnym człowiekiem.
Oprócz Tańca Wampirów Pana wielką kreacją był Jean Valjean z Les Miserables. Jak udało się Panu otrzymać tę rolę?
Po prostu wsiadłem do samolotu i poleciałem w 1995 roku na West End do Londynu, by wziąć udział, jak wielu innych artystów w światowym castingu do roli Jeana Valjeana organizowanym przez Camerona Mackintosha - producenta Les Miserables. Casting przeszedłem pomyślnie. Poprzednio, w 1994 roku udało mi się wygrać też w Londynie u Camerona Mackintosha casting do Miss Saigon. Jako Jean Valjean występowałem na Gali 10-lecia Les Miserables w Royal Albert Hall, niemieckiej prapremierze w Musiktheater w Duisburgu, następnie w teatrach w Dessau, Detmond oraz gościnne w Teatrze Muzycznym w Gdyni, a także podczas ceremonii otwarcia ME w piłce nożnej na Wembley w 1996. Na przestrzeni lat 1995-2008 wystąpiłem ponad 2000 razy w roli Jeana Valjeana.
Życzę powodzenia w Spamalocie i dziękuje za rozmowę.
Dziękuję i zapraszam na Spamalota! Będzie super zabawa!
Jerzego Jeszke na scenie Muzycznego będziemy mogli podziwiać już od 25 września!
Jerzy Jeszke jako król Artur wystąpi w polskiej prapremierze musicalu rodem z broadwayu - Spamalot Po zdobyciu scen West Endu i Broadwayu Jerzy Jeszke po 30 latach wraca z gościnnymi występami na scenę Teatru Muzycznego w Gdyni, gdzie stawiał pierwsze kroki w zawodzie aktora musicalowego pod okiem twórczyni nowoczesnego musicalu w Polsce - Danuty Baduszkowej |
Czytaj codziennie: MMTrojmiasto.pl/Kultura
Nasza akcja: Ale obciach! | PGE Arena Gdańsk | Przewodnik |
Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?