MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Stoczniowiec znów wiceliderem

Adam Suska
We wtorek w hali Olivia hokeiści Stoczniowca mieli rozegrać zaległy mecz z KTH Krynicą. W poniedziałek goście przysłali do Gdańska faks, w którym poinformowali, że na spotkanie nie przyjadą.

We wtorek w hali Olivia hokeiści Stoczniowca mieli rozegrać zaległy mecz z KTH Krynicą. W poniedziałek goście przysłali do Gdańska faks, w którym poinformowali, że na spotkanie nie przyjadą.

Jako powód podali nękające drużynę choroby i kontuzje. - Nie wierzę w takie tłumaczenie. Rzeczywistym powodem są prawdopodobnie względy ekonomiczne. Przyjazd drużyny do Gdańska to koszt ok. 6 tys. zł. Kara w przypadku pierwszego walkowera wynosi 2,5 tys. zł. Rachunek jest prosty, choć nie ma to wiele wspólnego ze sportem - skomentował sytuację dyrektor Stoczniowca Jerzy Gotalski.
Jest niemal pewne, że PZHL przyzna Stoczniowcowi walkower 5:0, po którym gdańszczanie powrócą na drugie miejsce w tabeli.

Po ostatnich spotkaniach (cztery porażki w pięciu meczach) atmosfera w zespole Stoczniowca nie jest najlepsza. Niektórzy gdańscy kibice najwięcej pretensji mają do środkowego drugiego ataku, Marka Moskala.
- Nie wiem za co mu płacą, przecież on nic nie gra - przeczytać można w internecie.

Ja rozumiem, że gdzieś trzeba wylać swoją złość, ale obarczanie jednego zawodnika winą za niepowodzenia całej drużyny, jest nieporozumieniem. Wszyscy gdańscy napastnicy są w dołku, to fakt. Dlatego podobają mi się te głosy kibiców, które zachęcają fanów do przychodzenia na mecze i gorącym dopingiem wspierania drużyny w trudnej sytuacji.

A sytuacja zrobiła się rzeczywiście trudna. Unia Oświęcim jest poza zasięgiem. O pozostałe trzy miejsca w pierwszej czwórce rywalizują cztery drużyny. Dlatego w ostatecznym rozrachunku liczyć się może każdy punkt.
Do zakończenia rundy zasadniczej gdańszczanom pozostało jeszcze dziewięć spotkań. W piątek wyjeżdżają do Tychów, a w niedzielę podejmować będą Eurostal Toruń. Później czeka ich jeszcze jedna seria meczów każdy z każdym. Po doliczeniu 3 punktów za walkower z Krynicą, przewaga Stoczniowca nad piątymi w tabeli Tychami wynosi tylko 4 punkty. A zatem czaka nas jeszcze sporo emocji.

Marian Pysz

trener Stoczniowca

- Po meczu z Katowicami w szatni zapanowała grobowa cisza. Zawodnicy byli załamani. Drużyna znalazła się w psychicznym dołku. W naszej grze najbardziej brakuje otwierających drogę do bramki podań. W poniedziałek po wieczornym treningu przeprowadzę z zawodnikami dłuższą rozmowę. Wspólnie zastanowimy się, co należy zmienić, aby było lepiej. Czasami w takich sytuacjach pomagają zmiany w ustawieniu drużyny.

Tabela

1. Unia

2. Podhale

3. Stoczniowiec

4. Katowice

5. Tychy

6. Zagłębie

7. Eurostal

8. Krynica

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wyjazd reprezentacji Polski z Hanoweru na mecz do Hamburga

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto