Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Straty w PGM coraz większe

(DL)
Nawet kilka milionów złotych sięgnąć mogły straty Gdańska w wyniku machinacji finansowych w Rejonie Obsługi Mieszkańców nr 4. ROM nr 4 na Przeróbce podlega Przedsiębiorstwu Gospodarki Mieszkaniowej w Nowym Porcie.

Nawet kilka milionów złotych sięgnąć mogły straty Gdańska w wyniku machinacji finansowych w Rejonie Obsługi Mieszkańców nr 4. ROM nr 4 na Przeróbce podlega Przedsiębiorstwu Gospodarki Mieszkaniowej w Nowym Porcie. Na początku tego roku jego pracownicy kontrolowali poszczególne rejony. Wtedy okazało się, że z administracji na Przeróbce wyciekały pieniądze.

Znikająca kasa
Sposobów było kilka. Lokator płacił czynsz, dostawał pokwitowanie, a pieniądze... znikały. W ROM nie było dokumentów poświadczających wpłatę. W lutym straty szacowano na 240 tys. zł.
- Teraz szkoda z tytułu braku wpłat czynszowych wynosi ponad 584 tys. zł - mówi Wiesław Słomiński, likwidator PGM Nowy Port. - Taką sumę ustaliliśmy po sprawdzeniu około 600 lokatorów... Ci mają dowody wpłat. Tyle tylko, że ich pieniądze z ROM wyciekły.

Uprzejmości
Teraz w ROM trwa drugi etap kontroli i bardzo szybko stwierdzono kolejne straty. Podejrzani pracownicy administracji wystawiali zaświadczenia, że mieszkanie jest wolne od zadłużenia. W rzeczywistości było inaczej, ale lokator dzięki urzędnikom mógł już ,czyste" mieszkanie wykupić. Ci za swoją "uprzejmość" otrzymywali prawdopodobnie "prowizję".
- W wyniku wyrywkowej kontroli zaświadczeń, stwierdziliśmy szkodę rzędu ponad 16 tys. zł - dodaje Słomiński. - Ta suma może osiągnąć milionowy pułap. Kontrola trwa. Nie umiem powiedzieć, kiedy się zakończy.

Nie prędzej niż za kilka miesięcy.
Nowe informacje dotyczące strat ROM otrzymała już prokuratura Gdańsk-Południe. Prowadzi ona śledztwo od lutego br. Może sprawdzić dokumentację ROM za wszystkie poprzednie lata. Miejscy kontrolerzy zajmowali się tylko ostatnimi trzema.
Od 1994 roku
- Przez taki okres mieszkaniec musi przechowywać dowody wpłat czynszu - tłumaczy Słomiński. - Bez nich nie dalibyśmy rady ustalić poniesionych strat. Im dalej w przeszłość, tym trudniej cokolwiek sprawdzić, a nie mamy takich uprawnień jak prokuratura.
Niewykluczone, że cały proceder trwał od 1994 r. Można więc przypuszczać, że stwierdzone już straty, a nawet te przewidywane przez kontrolerów, są faktycznie jeszcze większe.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Giganci zatruwają świat

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto