Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Streetwaves 09: Wrzeszcz opanowany przez kulturę

Redakcja
Na całą nadzielę (24 maja) gdańskie ulice, zakamarki, prywatne mieszkania i parki zamieniły się w punkty kultury ulicznej. Wszystko w ramach pierwszego dzielnicowego festiwalu kultury Streetwaves.

- Od południa do północy ulice Gdańska oddajemy w ręce artystów - wyjaśniała pomysł na tegoroczny Streetwaves Natalia Cyrzan z Nadbałtyckiego Centrum Kultury. - W najmniej spodziewanych miejscach Gdańska i dotąd nie kojarzonych z wydarzeniami kulturalnymi, odbędą się koncerty, wystawy lub performance.

I faktycznie, mieszkańcy, którzy nie mieli pojęcia o Streetwaves przecierali oczy ze zdumienia, gdy napotykali koncert obok śmietników czy galerię obrazów w mieszkaniu sąsiadów.


Impreza djska na peronie SKM we Wrzesczu.


Tegoroczna edycja zaczęła się na dworcu we Wrzeszczu, gdzie trójmiejski dziennikarz Przemek Gulda znany z imprez Soy Division Party jako Fake Dj zagrał przeboje indie i elektro. - Na początku ludzie otwierali szeroko oczy ze zdumienia, ale później pojawiały się osoby, którym przypasowało takie ożywienie dworca - komentuje Fake Dj.

Następnie festiwal przeniósł się na ulicę Wassowskiego, w niedalekiej odległości od dawnego studia TV Gdańsk. Nad śmietnikami, na zabytkowym murku wystąpił Gentleman! oraz Tymon Tymański, którego show poprzedził krótki koncert tajemniczego duetu z Słupska, który został określony jako "bardzo obiecujący i mający świetną przyszłość".


Gentleman!


Występ Gentleman! wzbudził bardzo dużo entuzjazmu wśród zebrani, którzy porównywali ich muzykę nawet do amerykańskiego Interpolu, choć wśród publiczności nie brakowało także głosów, że Michał Toś, wokalista zespołu, ma pewne braki w warsztacie wokalnym. Jeśli rzeczywiście jest to prawda to muzyk ma potencjał, który wymaga pilnej pracy. A warto, bo G! to w tej chwili eksportowy zespół Trójmiasta i wkrótce może być o nim jeszcze głośniej.

Po półtoragodzinnym występie na Wassowskiego, kultura uliczna przeniosła się na drugą stronę al. Grunwaldzkiej, gdzie zagrał sopocki Kyst. Trzeba przyznać, że pod obiema prowizorycznymi scenami zebrało się bardzo dużo publiczności, której czasem próżno szukać na klubowych koncertach.


Kyst.


Młodzi muzycy Kyst byli wyraźnie zdziwieni faktem, że na ich występie pojawiła się tak liczna publika, która po każdym utworze nagradzała zespół gromkimi brawami. Pod koniec koncertu doszło do kuriozalnej sytuacji, bowiem pod "scenę" zajechał radiowóz policyjny. Policjanci najwyraźniej nie zostali poinformowani o imprezie i postanowili zbadać źródło głośnej muzyki, prawdopodobnie po sygnale od zdenerwowanych mieszkańców. Jednak po pertraktacjach organizatorów obeszło się bez interwencji.

Około godz. 18 Streetwaves 2009 przeniosło się w kierunku Gdańska Głównego. Równocześnie z występami muzyków można było odwiedzić kilka galerii sztuki, które powstały w prywatnych domach trójmiejskich artystów oraz zapoznać się z bogatym asortymentem sklepu hand made, który tym razem zawitał do Stacji de Luxe.

Czytaj też:


Streetwaves, czyli kultura wychodzi na ulice [mapa wydarzeń]

**

od 12 lat
Wideo

Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto