Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Szaleniec, który wjechał w tłum na Monciaku, nie był pod wpływem leków

Redakcja MM
Redakcja MM
stopklatka TVN24/x-news
32-letni Michał L. siedzi w tej chwili w zakładzie psychiatrycznym. Uniknie procesu.

Gdańscy prokuratorzy ciągle prowadzą śledztwo w sprawie lipcowego szaleńczego rajdu przez molo w Sopocie, w którym ucierpiały 23 osoby. Dostali już wyniki badań, z których wynika, że w chwili spowodowania wypadku mieszkaniec Redy nie znajdował się pod wpływem żadnych leków - środków farmakologicznie czynnych, takich chociażby jak antydepresanty. Wcześniej ustalono także, że tuż przed swoim rajdem po Monciaku nie brał narkotyków ani nie był pijany.

Zobacz: Kierowca, podejrzany o wjechanie w tłum w Sopocie, nie prowadził po narkotykach

- Mężczyzna jest psychicznie chory, w chwili wjechania w tłum był całkowicie niepoczytalny. Oznacza to, że uniknie procesu, gdyż nie może odpowiadać za swoje czyny - tłumaczy Grażyna Wawryniuk, rzeczniczka prasowa Prokuratory Okręgowej w Gdańsku. - 32-latek znajduje się w tej chwili w areszcie w warunkach szpitalnych - zaznacza.

Przeczytaj: Kierowca, który wjechał w tłum w Sopocie jest w szpitalu psychiatrycznym

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Archeologiczna Wiosna Biskupin (Żnin)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto