MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Teatr. Premiera "Zielonego Wiatraka"

Jarosław Zalesiński
Kto najlepszy? Marek Brand (siedzi), Bartosz Frankiewicz i Anna Chojnacka. 
Fot. Adam Warżawa
Kto najlepszy? Marek Brand (siedzi), Bartosz Frankiewicz i Anna Chojnacka. Fot. Adam Warżawa
Wybić się. Przebić. Zaistnieć. Jest ktoś wolny od tego rodzaju pragnienia? Wątpliwe. A już z pewnością nie jest od niego wolny żaden z trójki bohaterów przedstawienia "Dna", przygotowanego przez Teatr Zielony Wiatrak i ...

Wybić się. Przebić. Zaistnieć. Jest ktoś wolny od tego rodzaju pragnienia? Wątpliwe. A już z pewnością nie jest od niego wolny żaden z trójki bohaterów przedstawienia "Dna", przygotowanego przez Teatr Zielony Wiatrak i wystawionego po raz pierwszy w niedzielę na sopockiej scenie Off de Bicz.

Każdy z nich wzdycha do tego, by okazać się "the best" i wszystko, co na scenie robi, tej chęci dominowania jest podporządkowane.
Gdyby na tym tylko rzecz polegała, spektakl według tekstu Marka Brandta byłby kolejną, mało już oryginalną satyrą na wyścig szczurów w jego polskiej mutacji. Na szczęście sztuka na tym tylko się nie kończy. W kilkunastu epizodach ta sama walka o bycie górą rozgrywa się między kobietą i mężczyzną, dzieckiem i rodzicem, człowiekiem i człowiekiem po prostu. Nikt nie chce być gorszy, każdy próbuje odbić się od własnego, tytułowego dna. Próby ułożenia się z innymi ludźmi inaczej, na równi, kończą się tym samym pytaniem: no dobrze, ale kto będzie rządził? I uciec od tego nie można, chyba że w ogóle ucieknie się z ludzkiego teatru, jak to robi pod koniec spektaklu grana przez Annę Chojnacką postać.
Tekst Marka Brandta mierzy się więc z kwestiami nader poważnymi. Robi to jednak lekko, z uśmiechem, nie bez autoironii, patrzenia na siebie samego ze zdrowym dystansem, który udziela się publiczności, dobrze bawiącej się na tym przedstawieniu.
Brandt występuje w swoim teatrze niemal jak Pan Bóg, bo w trzech osobach - jako autor, reżyser i aktor. O ile tekst jest udany, a aktorstwo do przyjęcia (jak i pozostałych członków teatru), o tyle reżyseria trąca już niestety myszką. Gdybyż tak Brandta dramaturga tak pochłonęło pisanie, że dla Brandta aktora i Brandta reżysera nie znalazł już czasu, może by to wyszło na dobre całej trójce?

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Hanna Lis o bogatym facecie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Teatr. Premiera "Zielonego Wiatraka" - Gdańsk Nasze Miasto

Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto