MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Upadłość Spółdzielni Mleczarskiej w Luzinie

(jk)
Podjęto decyzję o postawieniu w stan upadłości Spółdzielni Mleczarskiej w Luzinie. Straci pracę 18 osób. Pozostaną także zobowiązania przedsiębiorstwa, m. in. w stosunku do rolników za dostarczone mleko.

Podjęto decyzję o postawieniu w stan upadłości Spółdzielni Mleczarskiej w Luzinie. Straci pracę 18 osób. Pozostaną także zobowiązania przedsiębiorstwa, m. in. w stosunku do rolników za dostarczone mleko. Sięgają one kwoty 200 tys. zł. Nie wiadomo, czy kiedykolwiek uda się je spłacić.

Mleczarnia została postawiona w stan likwidacji już w styczniu tego roku. W maju zatrzymano produkcję, aby nie pogłębiać długów. Większość dostawców mleka przejęła spółdzielnia mleczarska w Kartuzach.
- Gdy otwierałam proces likwidacji, miałam nadzieję, że spółdzielnia po zredukowaniu kosztów działalności i umorzeniu długów przez urzędy będzie mogła dalej działać - wyjaśnia Anna Dąbrowicz, likwidator. - Instytucje te jednak nie zgodziły się na żadne ustępstwa w spłacie zobowiązań. Przysłowiowy gwóźdź do trumny wbiła przegrana sprawa sądowa z Urzędem Gminy Luzino o prawo własności do obiektów mieszczących się w Luzinie.
Trochę innego zdania są przedstawiciele samorządu. Według nich pomimo pomocy firma nie podejmowała żadnych działań, dzięki którym stałaby się konkurencyjna i mogłaby skutecznie rywalizować na rynku.
- Bardzo źle się stało, że spółdzielnia upadła, a ludzie stracili pracę - twierdzi Jarosław Wejer, wójt gminy Luzino. - Niestety, w ciągu ostatnich lat władze mleczarni nie podejmowały żadnych działań, aby poprawić warunki produkcji. Gmina próbowała pomóc spółdzielni. Chcieliśmy wydzierżawić budynek za przysłowiową złotówkę firmie z Kartuz, która też prowadziłaby zakład mleczarski. Tym sposobem utrzymalibyśmy zatrudnienie. Chcieliśmy też zwolnić mleczarnię z podatku od nieruchomości do końca roku.

Spółdzielnia jeszcze rok temu składała się z trzech zakładów mleczarskich: w Wejherowie, Luzinie i Zamostnem. Przedsiębiorstwo ograniczało zatrudnienie systematycznie od kilku lat w związku z ograniczeniem skupu mleka. Część rolników przestała oddawać mleko do spółdzielni, gdyż było to nieopłacalne. W czasach świetności mleczarnia zatrudniała ponad 200 osób. Było to na przełomie lat siedemdziesiątych i osiemdziesiątych. Skupowano mleko od rolników z terenu 9 gmin powiatu wejherowskiego, puckiego i lęborskiego. Spółdzielnia wytwarzała różnorodne produkty mleczne od masła po jogurty.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak kupić dobry miód? 7 kroków

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto