Męczącego się psa na upale w aucie, zaparkowanym przy ul. Podwale Staromiejskie w nasłonecznionym miejscu, zauważyli przechodnie. Jako, że minął już jakiś czas, a właściciel auta nie wracał, wezwali policję.
- Auto było mocno rozgrzane, na miejscu zjawili się stróże prawa razem z weterynarzem. Wspólnie podjęto decyzję o ratowaniu psa. Policjant rozbił szybę i wyciągnał szczeniaka z samochodu - wyjaśnia Aleksandra Siewert z biura prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Gdańsku. - Labrador trafił do schroniska dla zwierząt, tam będzie dokładnie zbadany. Pracownicy schroniska ocenią, czy i na ile ucierpiał - dodaje.
Przeczytaj: Gdynia: zostawił 3 i 4-latka w aucie pod Rivierą na prawie godzinę
W końcu wrócił nieodpowiedzialny właściciel psa i auta. Okazał się, że to 26-letni turysta, który po prostu chciał wybrać się na pieszą wycieczkę po mieście. Tłumaczył, że zostawił lekką odkręconą szybę w aucie i wcale nie chciał narazić psa na niebezpieczeństwo.
- Mężczyzna trafił na komisariat, tam został przesłuchany. W tej chwili jest podejrzewany o znęcanie się nad zwierzęciem. To czy dostanie zarzuty okaże się, jak będziemy znali faktyczny stan zdrowia pieska - zaznacza Siewert.
Przypomnijmy, że jeśli ktoś zobaczy w aucie zostawionym na upale zwierzę, ma prawo sam zainterweniować i wybić szybę w aucie, by ratować jego życie. Oczywiście powinno się także zawiadomić policję,
Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?