Mimo że na kolejnej rozprawie, która odbyła się w poniedziałek 19 listopada, nie stawił się główny podejrzany, głowa „operacji” i rzekomy „szef” szajki, Janusz K ani żaden z jego „pomocników”, do których zaliczali się Paweł M. i Rafał D., światło dzienne ujrzały nowe fakty. Jak się okazało, biegli zabezpieczyli na komputerze D. materiały zawierające dziecięcą pornografię. Mimo szokujących efektów prac specjalistów, ujawnione zdjęcia nie będą wykorzystane w aktualnym śledztwie.
Jak mówi jeden z mecenasów, który brał udział w rozprawie, fotografie mogą stanowić podstawę do wszczęcia kolejnego postępowania, tym razem jednak pod zarzutem posiadania materiałów pornograficznych z udziałem dzieci. Podczas rozprawy sędzia poinformowała, że materiał dowodowy, pochodzący z komputera Rafała D., zostanie przekazany prokuraturze. Nowe postępowanie może oznaczać dla D. możliwość dłuższej odsiadki. Górna granica pozbawienia wolności za posiadanie dziecięcej pornografii wynosi bowiem 5 lat.
Jak się okazuje, być może lista zarzutów stawianych Rafałowi D. okaże się dłuższa. Na tym etapie śledztwa nie wiadomo jednak, czy D. fotografie jedynie posiadał, czy też brał udział w ich rozpowszechnianiu lub wytwarzaniu.
Rafałowi D. zarzuca się udział w zorganizowanej grupie, która działała na terenie Polski w 2010 roku. Szajka, rozbita ostatecznie przez gdańską policję, zajmowała się wyłudzaniem pieniędzy, podając się za dawno niewidzianych członków rodziny. Funkcjonariusze oceniają, że w ten sposób tylko w ciągu trzech miesięcy działalności „wnuczkowie” zdążyli „pożyczyć”ok 340 tysięcy złotych.
Giganci zatruwają świat
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?