MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Wisła Płock - Prokom Arka Gdynia 1:1

Janusz Woźniak
Piłkarze Prokomu Arki Gdynia zremisowali z Wisłą Płock w pierwszym ćwierćfinałowym meczu Pucharu Polski. O tym która z tych drużyn awansuje do półfinału pucharowej rywalizacji zadecyduje rewanżowe spotkanie w Gdyni, ...

Piłkarze Prokomu Arki Gdynia zremisowali z Wisłą Płock w pierwszym ćwierćfinałowym meczu Pucharu Polski. O tym która z tych drużyn awansuje do półfinału pucharowej rywalizacji zadecyduje rewanżowe spotkanie w Gdyni, które odbędzie się 3 lub 4 kwietnia. Na własnym boisku więcej szans na awans będą zapewne mieli gdynianie.
Gdynianie zaczęli ten mecz słabo i w 14 minucie gry zostali skarceni. Sędzia podyktował przeciwko Arce rzut wolny z około 22 metrów. Do piłki podszedł Patryk Rachwał i mocno strzelił w kierunku bramki. Mimo, że Norbert Witkowski rzucił się we właściwą stronę piłka po rękach gdyńskiego bramkarza wpadła do siatki. Było więc 0:1, a widmo pucharowej porażki obudziło gdynian, którzy zaczęli grać bardziej energicznie, ale nie przekładało się to na groźne sytuacje pod bramką gospodarzy.
Tuż po przerwie płocczanie mieli doskonałą szansę na podwyższenie prowadzenia. Po dobrze rozegranym ataku w sytuacji sam na sam z Witkowskim znalazł się Sławomir Peszko, ale gdyński bramkarz udaną interwencją zapobiegł utracie drugiego gola. Piłkarze Wisły próbowali jeszcze strzałów z dystansu, ale bardziej zagrożony był klubowy budynek usytuowany za bramką Arki, niż Witkowski. Ważnym momentem w tym meczu była słuszna decyzja sędziego Jarosława Żyro, który w 78 minucie pokazał drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną, kartkę zawodnikowi Wisły Patrykowi Gedeonowi.
Gdynianie uwierzyli, że mogą doprowadzić przynajmniej do remisu. I tak się rzeczywiście stało. Dobry indywidualny rajd przeprowadził Krzysztof Sobieraj, minął kilku rywali i podał piłkę do Olgierda Moskalewicza. "Olo" został "wycięty" w polu karnym, a sędzia podyktował karnego. Skutecznym egzekutorem jedenastki okazał się Janusz Dziedzic. Remis 1:1 wyraźnie zadowolił gdynian, chociaż była jeszcze szansa na zdobycie zwycięskiej bramki. Znowu na indywidualną akcję zdecydował się Sobieraj, znowu podał do Moskalewicza, ale ten strzelił tylko w boczną siatkę płockiej bramki.
- Przespaliśmy pierwsze 20 minut meczu. Pewnie piłkarze jeszcze rozmyślali jak dobrze grali w minioną sobotę w Krakowie. A że Wisła Płocka to naprawdę solidny zespół, więc musieliśmy odrabiać straty - powiedział trener Wojciech Stawowy. - Oczywiście remis to nie jest zły wynik, ale uważam, że sprawa awansu do półfinału Pucharu Polski jest nadal otwarta. Szanse oceniam 50/50. W rewanżu w Gdyni na pewno musimy zagrać lepiej, aby znaleźć się w czwórce najlepszych pucharowych zespołów. W mojej drużynie nikt praktycznie nie zawiódł, ale też nikt nie zasłużył na specjalne wyróżnienie - zakończył trener Stawowy.
Dzisiaj w nocy piłkarze Arki wrócili do Gdyni, a w sobotę o godzinie 16 zaprezentują się w pierwszym tej wiosny ligowym meczu przed własną publicznością. Zagrają z Pogonią Szczecin.

Wisła - Arka 1:1 (1:0)

1:0 Patryk Rachwał (14), 1:1 Janusz Dziedzic (86-karny).
Wisła: Gubiec - Parzy (57 Gregorek, 80 Kowalski), Belada, Lerant, Wyczałkowski - Rachwał, Gedeon, Geworgian, Michalek - Peszko, Dosek.
Prokom Arka: Witkowski - Kowalski (67 Kalousek), Sobieraj, Przytuła, Sokołowski - Mazurkiewicz, Ława, Moskalewicz - Dziedzic, Wachowicz (67 Niciński), Wróblewski.
Sędziował: Jarosław Żyro (Bydgoszcz). Widzów 1500
Żółte kartki: Patrik Gedeon, Petr Lerant (Wisła) i Tomasz Sokołowski, Krzysztof Przytuła (Arka). Czerwona kartka: Gedeon - 78 min. za drugą żółtą.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Milik już po operacji

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto