Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wywiad z zespołem Gentleman!

Łukasz Stafiej
Łukasz Stafiej
O Uchodromie, trójmiejskiej scenie indie i zespole Gentleman! rozmawiamy z jego gitarzystą, Piotrem Malachem.

Co myślisz o pomyśle konkursu dla młodych kapel, jakim był Uchodrom?

Piotr Malach: Chyba nie będę oryginalny twierdząc, iż jest to dobry pomysł. W końcu pojawiła się - mam nadzieję - cykliczna impreza, gdzie młode kapele pokazują się szerszej publice. Takie zespoły jak Czemu?Nie (pozdrawiamy chłopaków serdecznie) do tej pory grały jakieś szkolne koncerty, a teraz stają na dużej scenie. Przede wszystkim jednak pojawił się ferment i dyskusja o kondycji trójmiejskiej sceny alternatywnej, a to - z wyjątkiem głosów frustratów obrażających wszystkich i wszystko - z reguły przynosi pozytywne efekty.

No właśnie, popularny ostatnio indie rock sprawił, że młoda, trójmiejska scena odżyła…

Problem w tym, że ja naprawdę nie wiem czym się charakteryzuje indie rock! Jeżeli indie oznacza proste kawałki nie będące pop, nadające się jednak do poruszania biodrami, bez ciężkich riffów, to ja się pod tym podpisuję. Wolę jednak myśleć, że gramy rock alternatywny. Odnoszę wrażenie, że indie to pojęcie wymyślone przez koncerny muzyczne, żeby wcisnąć dzieciakom nowe ciuchy, fryzury i płyty po części bardzo kiepskich kapel. Moim zdaniem moda na indie przejdzie i to już wkrótce. Jednak nikt na pewno nie powinien się wstydzić tego, że został wrzucony do tej szuflady.

W jaki sposób gatunek ten wpływa na Gentleman!?

Gentleman! na pewno nie traktuje mody na indie jako inspiracji. Część skomponowanych przeze mnie kawałków powstała przed dziesięciu laty, kiedy indie kojarzyć się mogło tylko i wyłącznie z Ghandim i Bombajem. Michał [wokalista - red.] i Łukasz [gitarzysta - red.] jako kompozytorzy są młodsi, więc siłą rzeczy chłoną więcej bieżących inspiracji, łatwiej absorbują nowe trendy. Jednak kiedy zbyt się rozpędzają, trafiają na mnie, Adama [basista - red] oraz Jacka [perkusista - red] którzy – podobnie jak ja - są wychowani na dobrej muzyce alternatywnej lat 80. i wczesnych 90., najlepszych moim zdaniem. I tak powstaje muzyka Gentleman!

Dowiedzieliście się czegoś nowego o trójmiejskiej scenie i fanach muzyki w czasie tych kilku miesięcy Uchodromu?

Jeżeli mówimy o scenie indie, to scena taka na Pomorzu faktycznie istnieje. Jest Folder, Kiev Office, Alchemi, California Stories Uncovered w Tczewie. No i jest Helicobacter, trochę niedoceniany zespół, jednak mój ulubiony. Dowiedzieliśmy się, że łatka muzyków grających indie powoduje, że stajesz się celem ataków różnych internetowych frustratów. Z drugiej strony zobaczyliśmy, że jest zapotrzebowanie na muzykę inną niż hard rock, grunge, czy jazz. Osobiście mnie to cieszy, bo nie jestem fanem żadnego z tych gatunków. Jestem prostym człowiekiem lubiącym proste, ładne piosenki, których granie sprawia przyjemność mi oraz odbiorcom i które jakimś zrządzeniem losu zostały zakwalifikowane jako inide. Ale nie mam zamiaru nikogo za to przepraszać.

Jak skomentujesz liczne, obraźliwe komentarze pod Waszym adresem?

Mamy to gdzieś. Ktoś odpadł, ktoś gra muzykę, która była fajna, ale w roku 1992, ktoś w ogóle nie umie grać, ktoś jest głuchy, a komuś się nie podoba mój T-shirt. I tak się rodzą komentarze, których treść świadczy tylko o poziomie intelektualnym wpisujących. Raz tylko odpowiedziałem na te zaczepki. Wyłącznie z tego powodu, że wykorzystywano tam tytuł ważnego dla mnie utworu tylko po to, żeby obrażać nasz zespół. Mamy natomiast zasadę, że nie angażujemy się w takie dyskusje. Szkoda czasu i prądu.

Materiał na drugą epkę już gotowy? Opowiedz o nowych utworach.

Z tą drugą epką to nie jest taka prosta sprawa. Ciągle nie możemy znaleźć czasu, aby ją dokończyć, a pracy niestety jest ciągle sporo. Obawiam się, że epka pojawi się dopiero jesienią, nad czym boleję, ale liczba koncertów w wakacje oraz nasze prywatne życie nie pozwalają nam na dokończenie jej już teraz. Planujemy umieścić na niej kolejne cztery utwory: "Anturium for my girl", "Anna i jej koraliki", "Maj albo coś koło tego" oraz "Soho", nasz najnowszy kawałek. Myślę, że kluczem do sukcesu tej epki będzie to, że coraz bardziej działamy jak jeden organizm, poznaliśmy się lepiej i wszyscy angażujemy się w pisanie utworów i ich aranżowanie. Jak wspomniałem powyżej, żadna inspiracja nie ma szans na dominację, zbyt bardzo się różnimy jeżeli chodzi o muzykę, na której się wychowaliśmy i której słuchamy obecnie. Myślę, że druga epka będzie lepsza niż "Anka Skakanka".

Jakie plany na najbliższą przyszłość?

Przede wszystkim chcemy dobrze wypaść w Jarocinie, zgarnąć wszystkie nagrody w Węgorzewie i przeżyć jakoś nasze dwa koncerty na Jarmarku Dominikańskim oraz dobrze zaprezentować Trójmiasto w Bremie, gdzie na koncerty przychodzą naprawdę tłumy i gdzie zagramy m.in. z Kapelą ze Wsi Warszawa, The Car is on Fire i Kobietami. We wrześniu odpoczywamy. W październiku chcemy zagrać kilka koncertów klubowych w miastach, w których jeszcze nie graliśmy (m.in. Wrocław, Kraków, Toruń). Chciałbym również zorganizować jesienią minitrasę po Pomorzu Zachodnim z jedną z trójmiejskich kapel. Może zorganizuję drugą edycję imprezy Alternatywy 3, tym razem z jakąś gwiazdą... Chciałby raz jeszcze zagrać z Kombajnem do Zbierania Kur Po Wioskach albo z Lili Marlene. Przede wszystkim jednak musimy zacząć intensywnie szukać wydawcy, gdyż uważam, że nasz materiał jest gotowy, aby umieścić go na płycie. No i ciągle szukamy menadżera!
** Czytaj też:

Finał Uchodromu w napiętej atmosferze
od 7 lat
Wideo

Jak czytać kolory szlaków turystycznych?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto