- Mam nadzieję, że Feta będzie różnorodna i atrakcyjna - mówi Szymon Wróblewski. - Tak naprawdę to nasz pierwszy festiwal, mimo że robiliśmy go wspólnie z panią Elwirą Twardowską przez kilka lat.
Dla potrzeb festiwalu częściowo utwardzone zostanie boisko Centrum Kształcenia Ustawicznego. Teatr Biuro Podróży pokaże tam swój spektakl "Planeta Lem".
- Przyjedzie około 20 teatrów - dodaje Szymon Wróblewski. - Będą wśród nich zespoły dobrze znane gdańszczanom. Czeski Teatr Continuo przywiezie nowe przedstawienie, ale też stare - znakomity spektakl "Finis Terrae", który na Fecie w 2010 roku grany był wieczorem w ulewnym deszczu, więc niewiele osób go zobaczyło. Gra ciałem, cyrkowe i akrobatyczne numery - to cechy Continuo. Pojawi się dawno niewidziany w Gdańsku radosny Teatr Ana Monro ze Słowenii i Teatr Kana ze Szczecina ze spektaklem "Dokąd". Wydarzeniem festiwalu będzie być może spektakl gdańskiego teatru Miniatura o Przybyszewskiej. Dramatopisarce, która przez jakiś czas mieszkała na Starym Przedmieściu.
- Pojawi się kilka perełek tanecznych - zapewnia Szymon Wróblewski. - Takich jak spektakl o owadach. A widzowie już czekają na "Zeppelina" artystów z Katalonii oraz spektakl duńskich specjalistów od katastrof HMF Braendende Kaerlighed, którzy zagrają na zgliszczach wraku samolotu. Ciekawie zapowiada się pełen zwariowanych gagów kończący festiwal występ Szwedów z zespołu Burnt Out Punks.
- W 2007 roku, gdy Feta była jeszcze na Głównym Mieście, gościliśmy tę niekonwencjonalną grupę - wspomina Szymon Wróblewski. - Tegoroczny budżet wynosi 600 tys. złotych.
Rozmowę z Elwirą Twardowską przeczytasz w poniedziałkowym wydaniu "Dziennika Bałtyckiego".
Jak czytać kolory szlaków turystycznych?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?